Zupy w Polsce przez długi czas były niedoceniane, choć w naszym kraju mają bardzo długą tradycję. Dziś jednak wracają do łask. Przygotowujemy je coraz częściej, bo są nie tylko zdrowe, ale też tanie i pożywne. Jakie zupy gotować? Jak je przechowywać? I dlaczego warto włączyć je do jesienno-zimowego jadłospisu?
Dlaczego warto jeść zupy przez cały rok…
… a zwłaszcza, kiedy za oknem pochmurnie, zimno i deszczowo? Choćby dlatego, że solidnie rozgrzewają. Niektórzy twierdzą wręcz, że niektóre z nich, np. domowy rosół, są pomocne w łagodzeniu pierwszych objawów przeziębienia.
Rosół nie ma co prawda żadnych terapeutycznych mocy, ale talerz gorącego bulionu faktycznie poprawia samopoczucie. Przygotowany od podstaw w domu, najlepiej z ekologicznych warzyw i drobiu, dostarcza też wielu witamin i minerałów. Jeśli obficie posypiemy go świeżą natką pietruszki, uzyskamy solidną dawkę witaminy C.
→ Zobacz, jak zrobić zupę szparagową z pokrzywą [przepis]
Jesienią i zimą smak rosołu można też wzbogacić o rozgrzewającą przyprawę curry. Niektórzy dodają do wywaru imbir i kurkumę.
W czasie infekcji warto też sięgnąć po domowy żurek. Przygotowany na bazie zakwasu z dodatkiem jajka ugotowanego na twardo i solidnej dawki majeranku nie tylko dobrze smakuje, ale też stawia na nogi.
Zupa to też odpowiedni posiłek dla chorych i osób w czasie rekonwalescencji, np. po zabiegach dentystycznych. W czasie, gdy trudno gryźć i przeżuwać, zupy (zwłaszcza kremy) sprawdzą się rewelacyjnie.
Odpowiednio przygotowana zupa jest też pożywna. Tu dobrym przykładem jest ramen.
Zupę tę serwowano mężczyznom, którzy ciężko pracowali przy odbudowie zbombardowanych w czasie wojny miast. Japończycy potrzebowali więc energii, a tę dostarczało odpowiednie jedzenie. Ramen z dodatkiem wieprzowiny pasował tu idealnie. Nie tylko był smaczny, tani i pożywny, ale też rozgrzewał i dodawał energii
– więcej na temat historii ramenu przeczytacie w artykule, który ukazał się w drukowanej wersji Biokuriera (dostępny również on line).
Tanie gotowanie w dobie kryzysu
Zapytacie, co to ma wspólnego z zupą? Okazuje się, że całkiem sporo… Zupy to bowiem jedne z tańszych dań, jakie można przygotować w polskiej kuchni. Łatwo też nadać im sytości poprzez odpowiednie składniki. Do tego świetnie wpisują się w ideę zero waste. Przykład?
Wspomniany rosół to potrawa niezwykle uniwersalna. Warto od razu gotować jej nieco więcej, by z nadmiaru warzyw przygotować sałatkę jarzynową, a z mięsa drobiowego – pasztet, pastę kanapkową lub galarciki. Bulion może być też bazą do przygotowania innych potraw, np. zupy pomidorowej.
Niskim kosztem możemy też przygotować zupę marchewkową. Jeśli wśród domowych przetworów mamy kiszone ogórki lub kapustę, niewiele zapłacimy za zupę ogórkową i kapuśniak. Bardzo smaczna jest też zupa wielowarzywna, która jest o tyle ciekawa, że o jej składnikach możemy decydować sami. Podstawą jest włoszczyzna, zwłaszcza marchew, seler, por i korzeń pietruszki. Dobrze też uzupełnić jej smak o brukselkę lub różyczki brokułu lub kalafiora.
Zupy dobrze wpisują się w założenia kuchni lokalnej i sezonowej. Jesienią warto przygotować zupę grzybową z lanymi kluskami lub makaronem oraz zupę dyniową (w wersji klasycznej) lub z imbirem i chili.
Zupy są też uniwersalne. Można je serować całej rodzinie i niemal przez cały dzień. Zamknięte w słoiku można je zabrać ze sobą do pracy i zjeść w czasie przerwy obiadowej. Dobrze smakują też na kolację.
Jaki dodatki do zupy?
Zupa pomidorowa z makaronem czy ryżem? A może z lanymi kluseczkami? Niezależnie od tego, jaki wybierzesz dodatek, otrzymasz pożywny posiłek. To zatem kolejna zaleta zup.
Kasza jaglana świetnie sprawdzi się jako składnik zupy kalafiorowej czy wielowarzywnej. Pasują do nich też ziemniaki, które można również dodać do żurku. Są i mniej oczywiste dodatki, jak choćby fasola mung, która dobrze uzupełnia smak zupy ogórkowo-grzybowej. Warzywa strączkowe są zresztą bardzo dobrym dodatkiem do zup (zwłaszcza soczewica i ciecierzyca).
Do zup przygotowanych w postaci kremu (pomidorowej, brokułowej czy serowej) idealnie pasują grzanki. Można je przygotować z czerstwego pieczywa, dając mu drugie życie.
Jak przechowywać zupy?
Zupy są ratunkiem dla osób zapracowanych i młodych rodziców. Gotując ich większą porcję, zapewniamy sobie obiad na kolejny dzień. Gorąca zupa przelana do słoika i po wystygnięciu wstawiona do lodówki, może być przechowywana nawet kilka tygodni!
Wiele osób pyta też, czy zupy można mrozić. Odpowiedź jest zdecydowana: tak! Idealnie nadaje się do tego czysty rosół. Po wystudzeniu przelewamy go do odpowiedniej wielkości pojemników i umieszczamy w zamrażarce. Bez obaw – po rozmrożeniu nie straci swoich wartości odżywczych i smaku, a dla nas jest gwarancją szybkiego i pożywnego posiłku.
Na wywarze mięsnym czy wegetariańskie?
Zupy można jeść zarówno w diecie tradycyjnej, gotując je na wywarze drobiowym lub wieprzowym. Ale dobrze smakują również w wersji wegetariańskiej, jak i wegańskiej (tu szczególnie polecamy zupę meksykańską). Możliwości jest całe mnóstwo!
By nadać zupom smaku i aromatu, nie zapominajmy o przyprawach. Idealny będzie lubczyk (wiosną świeży, a jesienią i zimą – mrożony lub suszony). Warto też dodać do wywaru liście laurowe, ziele angielskie i pieprz. Pamiętajmy, by solą doprawiać zupę na samym końcu!
I nie zapominajmy o świeżych ziołach, którymi posypujemy zupę na talerzu. Idealna będzie natka pietruszki i koperek, które uzupełnią smak potrawy, ale też pozwolą się jej ładnie zaprezentować.