Lubczyk, właściwości którego są naprawdę zadziwiające, to nie tylko przyprawa, bez której wyobrazić sobie wyrazisty w smaku rosół. To też roślina będąca jednym z silniejszych afrodyzjaków, stąd jego ludowa nazwa: miłosne ziele.
Lubczyk – właściwości lecznicze
Lubczyk pochodzi najprawdopodobniej z Iranu, dziś jednak rośnie na terenie niemal całej Europy i w Ameryce Północnej. Roślinę znali już starożytni Grecy i Rzymianie. Stosowali ją nie tylko po to, by kogoś w sobie rozkochać, ale też w celach prozdrowotnych.
Już wówczas wiedziano, że lubczyk działa rozkurczowo i pomaga na wzdęcia. Łagodzi dolegliwości ze strony układu pokarmowego, bo pobudza wydzielanie soku żołądkowego.
Przeczytaj również: Zioła nie zawsze bezpieczne [wywiad z farmaceutą]
Roślina pomaga w odtruwaniu organizmu. Sprawdza się też, kiedy doskwiera nam brak apetytu. To również naturalny lek na migrenę.
Surowcem wykorzystywanym w medycynie są podziemne części rośliny – kłącza, które należy zbierać jesienią w drugim roku wegetacji. Zawierają spore ilości olejku eterycznego oraz kumaryny, które mogą powodować fotouczulenie. Ma działanie moczopędne, wspomaga wydalanie kwasu moczowego. Stosowany jest w celu zwiększania diurezy oraz w profilaktyce powstawania piasku nerkowego, a także przy obrzękach nóg
– mówi Katarzyna Kosmala, autorka książki „Ziołowe smaki”.
UWAGA: Lubczyk w ciąży nie jest wskazany. Spożywany w nadmiarze może powodować skurcze macicy.
Lubczyk w kosmetyce naturalnej
Lubczyk to też sprzymierzeniec pięknej i gładkiej cery. Przemywanie skóry twarzy wodą, w której gotowało się korzeń tej rośliny, łagodzi stany zapalne. Pomaga też wyeliminować problem bolesnych dziąseł.

Lubczyk daje się lubić!
Najbardziej znaną właściwością lubczyku jest jego „moc lubienia”. To chyba jeden z najsilniejszych afrodyzjaków w świecie roślin. Poprawia ukrwienie narządów płciowych, a intensywny zapach liści odpręża i budzi pozytywne skojarzenia.
Po polsku lubczyk, po angielsku – lovage, po rosyjsku – ljubistnik, a po niemiecku Liebstöckel. Element wspólny? W każdym z wyrazów zawarta jest cząstka nawiązująca do lubienia lub kochania. Ta właściwość lubczyku znajduje swoje odzwierciedlenie również w kulturze ludowej. Tradycyjnie sadzono go w ogródkach, zwłaszcza w gospodarstwach, w którym były panny na wydaniu. One same – niczym talizman – nosiły przy sobie liść lubczyku. Wpinały go też do wianka w dniu ślubu, co miało zapewnić małżonkom szczęście. Kąpano w nim również dzieci, m.in. dlatego, by zapewnić im sympatię ludzi.
Lubczyk jeszcze do niedawna święcono na zakończenie oktawy Bożego Ciała oraz w święto Matki Boskiej Zielnej.
Lubczyk – przyprawa idealna
Roślina ma bardzo charakterystyczny smak. To bardzo wyrazista przyprawa. Nie bez powodu jest jednym ze składników kostek rosołowych, przy czym polecamy te zrobione samodzielnie. Domowe maggi, zrobione np. z sosu sojowego i liści lubczyku, warto mieć zawsze pod ręką.
Ziele wykorzystuje się również do sporządzania octów smakowych, marynat i sałatek. Łodygi lubczyku można kandyzować
– podpowiada Katarzyna Kosmala.
Lubczyk ogrodowy to nie tylko bujnie rosnąca roślina, która może być ozdobą ogrodu, ale też jedna z doskonalszych przypraw. Trudno wyobrazić sobie bez niej rosół. Jest też świetna do większości innych zup, m.in. pomidorowej, krupniku czy kalafiorowej.
Po lubczyk warto też sięgnąć przygotowując dania mięsne. Jest doskonałą przyprawą do wieprzowiny, m.in. gulaszu. Podkreśla smak sosów pieczeniowych. Warto go też dodać do masła ziołowego.
Przeczytaj również: Jak zbierać zioła? 4 rzeczy, o których trzeba pamiętać
Warto pamiętać, że lubczyk to bardzo aromatyczna przyprawa. Nie należy wiec przesadzać z jej ilością.
Jak przechowywać lubczyk? Czy można mrozić?
Liście lubczyku można mrozić. Polecam po umyciu i wysuszeniu umieścić je w woreczku i włożyć do zamrażarki. Kiedy solidnie zmarzną, z łatwością je pokruszymy i będziemy mogli dodawać ją do gotowanych potraw.
Dawniej liście lubczyku suszono. To również dobra metoda na przechowywanie surowca. Trzeba jednak pamiętać, by tuż po ususzeniu włożyć je do ciemnego pojemnika bez dostępu świeżego powietrza. W ten sposób zachowamy aromat ziela.