Natka pietruszki to nadal niedoceniana roślina. Niektórzy uważają ją za zło konieczne, inni chętnie po nią sięgają. I słusznie, bo to witaminowa bomba, szczególnie wartościowa w diecie u progu wiosny. Dlaczego warto mieć ją pod ręką i do czego wykorzystać?
Natka pietruszki – (nie)zwyczajne ziółko!
Wygląda niepozornie. Ot, zielone liście wyrastające z korzenia pietruszki. A tymczasem natka pietruszki to ogromna ilość witamin i minerałów w bardzo przyswajalnej formie. Jest dobrym dodatkiem do kanapek (można połączyć go ze szczypiorkiem) oraz różnego rodzaju sałatek i surówek. Dawniej jej listkami przyozdabiano niemal każdą potrawę, zwłaszcza obficie posmarowaną majonezem sałatkę jarzynową.
Polecamy jednak nie traktować natki pietruszki wyłącznie jako ozdoby. To naturalny suplement diety, który powinien pojawić się w diecie całej rodziny. A dlaczego?
Natka pietruszki – witaminy
Natka z pietruszki to lider w zakresie zawartości witaminy C wśród zielonych roślin. W jej 100 g jest zdecydowanie więcej niż w cytrusach! Warto więc łączyć ją z potrawami mięsnymi, by zwiększyć przyswajanie żelaza.
W zielonych listach sporo jest dobrze wpływającego na wzrok beta karotenu, a także witaminy E i kwasu foliowego. Nie brakuje również minerałów, zwłaszcza magnezu, wapnia, cynku i miedzi.
Właściwości natki pietruszki:
- działa moczopędnie,
- poprawia trawienie,
- wspomaga oczyszczanie organizmu z toksyn,
- odświeża oddech (poleca się żuć ją po zjedzeniu świeżego czosnku),
- jest polecana w diecie osób z kamicą moczową,
- pozytywnie wpływa na wzrok i stan skóry,
- łagodzi nerwobóle,
- minimalizuje wzdęcia.
By jednak pietruszka (natka) faktycznie przysłużyła się naszemu zdrowiu, trzeba po nią sięgać regularnie. Jest to o tyle proste, że bardzo łatwo ją pozyskać w warunkach domowych. I ten sposób polecamy, bo musimy pamiętać, że natka pietruszki najwięcej witamin ma tuż po zerwaniu i gdy jest jedzona na świeżo. Kupując ją w sklepie, nie tylko przepłacamy, ale też wydajemy pieniądze na produkt słabszej jakości.
Uprawa pietruszki na parapecie
Polecamy zatem wyhodować natkę na kuchennym parapecie. Zróbcie to wspólnie z dziećmi, by pokazać im, jak w prosty sposób można uzyskać zdrowy dodatek do kanapek.
Do tego celu wykorzystajcie końcówkę korzenia pietruszki, która wykazuje chęć puszczenia natki (zobaczymy drobniutkie listki). Po umyciu warzywa, odcinamy ją na jakieś 2-3 cm, następnie kładziemy na talerzyk z niewielką ilością wody (ok. 0,5 cm). I zostawiamy.
Wspólnie z dziećmi obserwujcie wzrost rośliny. Możecie też każdego dnia robić jej zdjęcie, by móc je później porównać, określając tym samym tempo wzrostu natki. Pamiętajcie o wymianie wody (maks. co dwa dni) lub dolaniu jej. Po tygodniu powinniście móc dokonać pierwszego (choć dość niewielkiego) zbioru.
Jest i drugi sposób, również polecany do wspólnej realizacji z dzieckiem. Potrzebujemy korzeń pietruszki z zawiązkami listków, tym razem jednak niczego nie odcinamy, tylko w całości wkładamy do doniczki i przysypujemy ziemią (tak, aby górna część warzywa była widoczna). Odstawiamy w dobrze nasłonecznione miejsce i obficie podlewamy. Po tygodniu będzie już co zbierać!
Większe plony uzyskamy, jeśli posadzimy pietruszkę w ogrodzie. O tym, jak to zrobić bez dodatku chemii, pisaliśmy w artykule „Ekologiczna uprawa pietruszki – wskazówki i porady„. Nadmiar zielonej części warzywa możemy z powodzeniem zamrozić (przeczytaj, jak mrozić zioła, by nie straciły swoich właściwości). Będziemy mogli wówczas korzystać z natki przez cały rok.
Do czego wykorzystać?
Z natką pietruszki wiele można zrobić. To choćby nieodłączny dodatek do rosołu, pamiętajmy jednak, by posiekać ją tuż przez podaniem i posypać nią gorący wywar. Sprawdzi się też jako dodatek do ziemniaków i różnego rodzaju mięs. Pasuje do kanapek i wzbogaca smak past jajecznych. Można też przygotować z niej pesto, które będzie dobrym dodatkiem do dań z makaronu (przeczytaj, jak zrobić pesto pietruszkowe). To też dobry składnik shotów witaminowych i zielonych koktajli.
Warto jednak wiedzieć, że można też przygotować domowe kosmetyki z natki pietruszki. Dobrze radzi sobie z przebarwieniami i podrażnieniami. By wykorzystać ją do tego celu, jej dorodny pęczek włóż do miski, dzbanka lub słoja i zalej wrzątkiem (około 1-1,5 l). Cała nać powinna być dobrze przykryta, więc jeśli jest duża, możesz ją wcześniej pokroić na mniejsze kawałki. Naczynie przykryj (np. talerzem) i poczekaj ok. 15 min, aż roślina odda swoje dobroczynne właściwości i płukanka delikatnie się przestudzi. Gotowym, lekko ciepłym płynem przemywaj twarz, szyję i dekolt dwa razy dziennie.
Jeśli chcesz usunąć przebarwienia z dłoni, włóż je do ciepłego płynu i mocz przez ok. 20 min.
Natka pietruszki to też naturalny pogromca cellulitu. Nacią, z której wcześniej robiłaś wywar na przebarwienia, masuj miejsca, w których pojawiła się pomarańczowa skórka. By wzmocnić efekt zabiegu, możesz dodatkowo położyć na skórę bawełniany ręcznik nawilżony wywarem lub herbatką z naci pietruszki, obwiązać go folią i zostawić na skórze nawet na kilka godzin.
Jeżeli oprócz natki macie także korzeń pietruszki, pamiętajcie, że to składnik włoszczyzny. A z włoszczyzną jesteście już o krok od rosołu.