Stolica tego kraju, Valletta, liczy 6000 mieszkańców, ale wraz za przyległościami tworzy jedno z najbardziej zagęszczonych miejsc na świecie. Miasto w 2018 r. jest razem z holenderskim Leeuwarden kulturalną stolicą Europy. Dlaczego warto je odwiedzić?
Na Maltę z reguły nie przybywa się po to, by zaznać rozkoszy gwarnego życia. Piaszczystych plaż też jest tam jak na lekarstwo, te najładniejsze znajdują się jedynie na północy i wschodzie kraju. Na wyspie łatwiej spotkać turystę szukającego kontaktu z naturą czy też miłośnika baroku. Młodzi z reguły przybywają tam, by w śródziemnomorskim słońcu doskonalić swój angielski (wyspa słynie z wysokiego poziomu kursów językowych).
Malta to w sumie trzy wyspy: Malta, Gozo i Comino. Ta ostatnia zajmuje 3 km² powierzchni i zamieszkują ją trzy osoby.
Świątynie megalityczne na Malcie
Na maltańskich wyspach można podziwiać megalityczne świątynie, które są o 1000 lat starsze od znanych kamiennych kręgów w Stonehenge na południu Anglii (te pochodzą z ok. 2900 r. p.n.e.). Można je zwiedzać zarówno na Malcie, jak i na Gozo. Z 28 świątyń zachowało się 6 tego typu budowli, które pochodzą z 3800-2500 r. p.n.e. Każdy z bloków wapiennych wykorzystanych do budowy waży 20 ton. Świątynie od 1992 r. znajdują się na liście Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
Główne miasto liczącego 30 000 mieszkańców Gozo to Victoria. W centrum znajduje się trzynastowieczna cytadela oraz barokowa katedra Santa Marija z końca XVII w. (zamiast kopuły ma malowidło będące złudzeniem optycznym). W mieście jest też teatr i opera na 1600 miejsc!
Valletta – miasto z historią w tle
Valletta zostało założona na początku XVI w. na polecenie Wielkiego Mistrza Joannitów Jean Parisot de la Valette (stąd nazwa!). Miasto z powodu niezniszczonej zabudowy zostało w 1980 r. wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
Valletta to przede wszystkim oszałamiająca swym przepychem katedra św. Jana, gdzie posadzkę stanowią marmurowe, bogato zdobione płyty nagrobne arystokracji Kawalerów Maltańskich. Świątynia ocieka bogactwem i to w każdym jej zakątku. Mnogość nagrobków prominentnych joannitów wraz z dwoma obrazami Caravaggia – „Ścięcie świętego Jana” i „Święty Hieronim” – sprawiają, że nawet osoby zdystansowane do barokowych zabytków są pod wrażeniem.
Smaki Malty
Gdy już zwiedzimy maltańskie zakątki, przyjdzie czas na poznanie lokalnych przysmaków. W jadłospisach można spotkać dania z ryb i owoce morza, ale zdecydowana większość z nich pochodzi z importu. Są to ryby mrożone, może więc lepiej poszukać czegoś innego
Maltańska kuchnia to mieszanka elementów kuchni włoskiej i bliskowschodniej. Rano piekarnie (pastizzerija) obok słodkich wypieków serwują tamtejszą odmianę pierogów, pastizzi. Są one nadziewane serem, mięsem, rybą lub szpinakiem.
Maltańczycy lubią też zupy. Latem podają aljotta, zupę rybną z czosnkiem i pepperoni oraz pomidorami i ryżem z dodatkiem majeranku lub pietruszki. Minestra to zupa jarzynowa z dodatkiem przetartych pomidorów, podawana ze świeżym owczym lub kozim serem. Może być wzbogacona makaronem. Inne zupy jarzynowe to kremowa qara’bagli z dodatkiem młodej dyni oraz kawlata, z wędzoną kiełbasą.
Jedną z ciekawszych zup jest soppaa ta’ l-armlaġ. To zupa wdowy, której nazwa odnosi się do sytuacji, gdy dzielono się jedzeniem z wdowami z sąsiedztwa. Jest to zupa fasolowa z dodatkiem małego, okrągłego owczego lub koziego sera ġbejna, który dodaje się bezpośrednio przed konsumpcją, aby zagęścić konsystencję zupy.
Tiramisu – włoski spór o słodki deser
Latem i jesienią popularne są złote makrele, z których przyrządza się lampuki, czyli zapiekankę ze złotej makreli (lub koryfena). Może to być zapiekany filet z dodatkiem szpinaku, cebuli, kalafiora, kasztanów, rodzynek i pomidorów i ugotowanych na twardo jajek – wszystko zapiekane jest cieście w formie „rybiego tortu”. Popularne jest też braġjoli – wołowe, pikantne rolady nadziewane gotowanym jajkiem, siekanym mięsem i grochem. Lubiana przez turystów jest też kapunata, czyli maltańska wersja gulaszu warzywnego przygotowana na bazie pomidorów, bakłażanów, kaparów i zielonego pieprzu. Podaje się ją jako dodatek do grillowanej ryby lub składnik pizzy.
Królik symbolem maltańskiej kuchni
Nadal za narodową potrawę uznawany jest królik, czyli fenek bit-tewm u bl-inbid, który tradycyjnie jest pieczony w pomidorowym sosie z kaparami z dodatkiem czerwonego wina. Jest to bardzo popularne danie, podawane z frytkami lub ziemniakami. Kawałki królika marynuje się przez noc w czerwonym winie, następnie smaży się je na patelni z czosnkiem i liśćmi laurowymi.
Deser jest bardziej w stylu arabskim. Bardzo smaczny jest qubbajt, czyli blok czekoladowy z miodem, migdałami i orzechami. Do tego dobrze pasują kannoli ta’ l-rikotta. Ciasto przygotowuje się samemu. Po upieczeniu i ostudzeniu napełnia się je serem ricotta wymieszanym z kawałkami czekolady, migdałami i wiśniami. Całość masy doprawia się cukrem waniliowym.
Turyści chwalą też maltańską wersję chałwy – helwa tat-tork. To słodka, orzechowa masa z migdałami, której smak idealnie komponuje się z bajtrą, słodkim likierem z owoców opuncji.
Na kolację serwuje się cartoccio – rybę zapiekaną w folii z czosnkiem, cebulą, pomidorami, kaparami, podlaną białym winem, albo bigilla, pastę z fasoli i czosnku z dodatkiem natki pietruszki.
Przez cały dzień i praktycznie podczas każdego posiłku obecny jest hobż biż-żejt – okrągły chleb na zakwasie. Jest chrupiący na zewnątrz i miękki w środku.
Maltę od Sycylii dzieli tylko 80 km, ale maltańska kuchnia nie jest zdominowana przez włoskie wpływy. Zakon Kawalerów Maltańskich i brytyjska okupacja również nie wywarły znaczącego wpływu na kulinaria. Jedynie niektóre hotele oferują za dodatkową opłatą brytyjskie śniadanie. Widocznym „spadkiem” po okresie kolonialnym są natomiast jaskrawoczerwone budki telefoniczne oraz ruch lewostronny.
Armschlag, czy wioska z maku słynąca
Malta to mały kraj, który nie ma żadnej stałej rzeki. Jego mieszkańcy mają problem z zaopatrzeniem w wodę, stąd przy wielu domach ustawione są beczki do zbierania deszczówki. Kraj to jednak ciekawy, zdecydowanie nienastawiony na masowego turystę.
Na Gozo, które jest spichlerzem całej Malty, bo dostarcza 60% zapotrzebowania na produkty mięsne i roślinne, są również gospodarstwa agroturystyczne. Jest tam też zdecydowanie mniej turystów, bo większość odwiedza to miejsce tylko na jeden dzień i wraca promem na Maltę.
Informacje dotyczące programu Kulturalnej Stolicy Europy można znaleźć pod adresem valletta2018.org