Bioróżnorodność wzmacnia naturalne systemy. Korzystnie wpływa na ich wydajność i odporność. Tymczasem z każdym rokiem znikają kolejne gatunki, rasy i odmiany. Ten problem nie dotyczy tylko dzikich ekosystemów, ale także wsi. Bioróżnorodność w gospodarstwie to nie tylko możliwość szerszego rozłożenia ryzyka nieudanych plonów i słabych cen, ale także szansa na zróżnicowaną, zdrową dietę dla konsumentów. Rolnictwo ekologiczne nieodłącznie wiąże się z ochroną wiejskiej bioróżnorodności.
Czym właściwie jest bioróżnorodność?
W 1992 roku na tzw. Szczycie Ziemi w Rio de Janerio uchwalona została Konwencję o Różnorodności Biologicznej (Polska jest jedną ze stron konferencji). Według definicji przyjętej oficjalnie przez Konwencję, różnorodność gatunkowa oznacza zróżnicowanie wszystkich organizmów żywych występujących na Ziemi w ekosystemach lądowych, morskich i innych wodnych, jak też w zespołach ekologicznych, których częścią są te organizmy. Dotyczy to różnorodności wewnątrzgatunkowej i różnorodności na poziomie ekosystemów.
Przeczytaj więcej: Rolnicza różnorodnosć biologiczna
Dlaczego bioróżnorodność na wsi?
– Od 1900 roku na świecie zginęło ponad 75% odmian roślin użytkowych. We Włoszech w ciągu ostatnich 40 lat wyginęły prawie wszystkie stare gatunki pszenicy, cebuli, pomidorów, sałaty, grochu. W Południowej Korei w ciągu ośmiu lat (1985-1993) przestało istnieć ponad 3/4 gatunków roślin uprawnych. W Chinach jeszcze w 1949 roku było 8000 gatunków ryżu, dziś uprawia się tam zaledwie 50. W Meksyku od 1930 roku wyginęło 80% gatunków kukurydzy. Między rokiem 1903 a 1983 ponad 7300 odmian warzyw zostało wykreślonych z narodowej listy nasion USA. Świat żywi się dziś w zasadzie 10 odmianami roślin uprawnych, nie wykorzystując 99,6% istniejących ciągle roślin użytkowych. Dwanaście odmian roślin i pięć ras zwierząt gospodarskich w 70 % zaspokaja nasze potrzeby żywieniowe. Blisko połowę roślinnych produktów żywnościowych dostarczają tylko cztery gatunki roślin; ryż, kukurydza, pszenica i ziemniaki. Czarno-biała rasa bydła rasy holsztyńsko-fryzyjskiej jest dziś w 128 krajach, rasa świń wielka biała – w 117, a kozy rasy Saanen w 81 krajach. Wprowadzenie do rolnictwa Genetycznie Zmodyfikowanych Organizmów zwiększyło zagrożenie utraty rolniczej różnorodności biologicznej – pisze Elżbieta Priwieziencew ze Społecznego Instytutu Ekologicznego.
Bioróżnorodność a rolnictwo ekologiczne
Bioróżnorodność i rolnictwo ekologiczne są ze sobą nierozerwalnie połączone. To właśnie na różnorodności biologicznej rolnik ekologiczny opiera kolejność upraw. Wykorzystuje ją również by ograniczyć występowanie chwastów, chorób i szkodników. Dzięki płodozmianowi, rolnictwo ekologiczne zachęca do wykorzystania szerszej palety dostępnych roślin niż w gospodarstwach konwencjonalnych. Ma to zalety zarówno środowiskowe (ochrona bioróżnorodności) jak i zdrowotne (wspieranie różnorodnej diety) i ekonomiczne (mniejsze ryzyko). Warto dodać także, że niewykorzystywanie środków chemicznych w rolnictwie korzystnie wpływa na bioróżnorodność organizmów w glebie, a także okolicach pół i nieużytkach.
Powrót do dawnych odmian i ras
Jaja od kury zielononóżki, makaron i płatki orkiszowe, biała kiełbasa w słoiku ze świni złotnickiej pstrej, dawne odmiany jabłek – te produkty i smaki mogły być już zapomniane. Na szczęście tak nie jest. W dużej mierze jest to zasługą rolników ekologicznych. To właśnie oni zdecydowali się na powrót do uprawy i hodowli dawnych, regionalnych roślin i zwierząt gospodarskich. Dzięki czemu ocalili je przed wyginięciem. Na rynek natomiast trafiły oryginalne i coraz popularniejsze produkty. Dlaczego dawne rasy i odmiany sprawdzają się w rolnictwie ekologicznym? Cechuje je większa odporność na choroby i szkodniki, dzięki czemu znacznie lepiej przystosowane są do agrotechniki nie wykorzystującej środków chemicznych.
Przeczytaj też: Dlaczego warto jeść jabłka dawnych odmian?
Rolnictwo ekologiczne skutecznym narzędziem chroniącym bioróżnorodność
Bioróżnorodność to jedno z największych wyzwań unijnej Wspólnej Polityki Rolnej (CAP). – Przez promocję rolnictwa ekologicznego połączonego ze specjalnymi programami środowiskowymi oraz regulacjami obrotu nasion, Wspólna Polityka Rolna mogłaby naprawdę skutecznie chronić bioróżnorodność zarówno na terenach wiejskich jak i dzikich – twierdzą specjaliści z Międzynarodowej Federacji Rolnictwa Ekologicznego (IFOAM).
Przeczytaj też: Mięso bio
Karol Przybylak
Opracowano na podstawie materiałów IFOAM
i publikacji Misja Bioróżnorodność wydanej przez Stowarzyszenie Dla Dawnych Odmian i Ras.