Teraz czytasz...
BioBabalscy, czyli z miłości do natury
X Targi Ekostyl | reklama | Biokurier.pl
X Targi Ekostyl | reklama | Biokurier.pl

BioBabalscy, czyli z miłości do natury

BioBabalscy to dziś prężnie działająca firma. Gdy zaczynali praktykować rolnictwo ekologiczne i promować biodynamiczne produkty, narażali się na krytykę. Dziś przyjmują wycieczki i dzielą się wiedzą. A mają czym. Cały czas działają, kontynuując swoją ekologiczną misję, nastawioną na propagowanie zdrowego stylu życia i starych odmian zbóż.

9-hektarowe gospodarstwo Babalskich prowadzone jest od 1986 roku. To właśnie tutaj można sięgnąć do korzeni, poznając dawne, nieco zapomniane gatunki zbóż, jak płaskurka, samopsza czy orkisz. Życie w zgodzie z naturą to pasja Mieczysława Babalskiego już od wielu lat. To pionier polskiego rolnictwa ekologicznego.

W latach 80. XX wieku wybór rolnictwa ekologicznego był postrzegany jako dziwactwo. My podstaw uczyliśmy się w Szwajcarii, Niemczech czy Austrii. Przepaść między tymi krajami a Polską była ogromna. Zauważyłem jednak, że w naszych warunkach środowiskowych i klimatycznych łatwiej prowadzić gospodarstwo ekologiczne niż tam

– opowiada Mieczysław Babalski.

Materiał o ekologicznym gospodarstwie Mieczysława Babalskiego pochodzi z najnowszego numeru Biokuriera.

W Szwajcarii najbardziej zainteresowały go gospodarstwa biodynamiczne z hodowlą bydła, nastawione na produkcję sera, bo to właśnie sery chciał wytwarzać. Od Szwajcarów dowiedział się jednak, że najlepsze sery wychodzą na wysokości powyżej 1000 metrów nad poziomem morza. Pokrzydowo, gdzie mieszka, to zaledwie 100 metrów, uznał więc, że trzeba spróbować czegoś innego. Wtedy skierował swoją uwagę na makarony razowe. Zaopatrzony w starą, uszkodzoną maszynę walcującą zaczął przygotowywać się do własnej produkcji. Był w tym pionierem – zarówno w województwie kujawsko-pomorskim, jak i w Polsce.

Gdy na początku lat 90. XX wieku zainaugurowaliśmy działanie młyna, zainteresowanie nie było zbyt duże. W pierwszych latach produkcji musieliśmy szukać konsumentów. Uczestniczyliśmy w kiermaszach, wystawach, różnego rodzaju imprezach. W 1991 roku razem z Peterem Stratenwertem i kilkoma innymi pionierami rolnictwa ekologicznego w każdą środę jeździliśmy do warszawskiego Klubu Ochota. Po dwóch latach zaczął tam działać pierwszy sklep z ekożywnością

– wspomina.

W 1990 roku gospodarstwo uzyskało atest Ekolandu nr 90001. To był pierwszy tego typu dokument w Polsce. Rok później do życia została powołana Wytwórnia Makaronu Bio, gdzie powstają naturalne produkty zbożowe, takie jak mąki, makarony, płatki, otręby i inne. Obecnie produkty sygnowane marką BioBabalscy opatrzone są certyfikatem rolnictwa ekologicznego wydanym przez jednostkę certyfikującą Agro Bio Test. Wszystko zaczęło się od małej produkcji makaronu razowego z pszenicy, potem z żyta i orkiszu, który wkrótce stał się sztandarowym składnikiem ich produktów. Początkowo produkcją makaronu trudniła się cała rodzina. Potem w wytwórni zostało zatrudnionych kilkanaście osób.

Rolnictwo ekologiczne to nie tylko zielony znaczek na produktach. To cały system – agrotechnika, płodozmian oraz nawożenie organiczne. My mamy własne pasze dla zwierząt i od nich obornik. Przez 25 lat uczyliśmy się gospodarowania na błędach

– opowiada Babalski.

Jego specjalnością stał się makaron ekologiczny w wielu odmianach oraz produkty zbożowe (np. mąka, otręby, płatki czy kawa). Większość produktów przygotowywanych jest na bazie dawnych, obfitujących w prozdrowotne składniki i doskonale nadających się do ekologicznej uprawy gatunków zbóż, takich jak orkisz, płaskurka i samopsza.

Stawiamy na stare gatunki i odmiany. Przez lata udało nam się wypromować orkisz, teraz chcemy zrobić to samo z płaskurką i samopszą. Mają wyjątkowy orzechowy posmak i nadają niesamowity smak wszelkim potrawom. Każdy, kto spróbował wyrobów z tych zbóż, zwraca uwagę na ogromną różnicę w smaku. Musimy uświadamiać konsumentów o znaczeniu pochodzenia i jakości ziaren

mówi.

Jak wskazuje IHAR, uprawiając dawne odmiany, należy pamiętać o ich ograniczeniach. Stare odmiany wymagają innej agrotechniki niż nowoczesne odmiany. Najlepiej „czują się” uprawiane w warunkach rolnictwa ekologicznego. Z uwagi na ich populacyjny charakter nie występuje efekt spadku plonu w kolejnym pokoleniu. Umożliwia to reprodukcję nasion w obrębie własnego gospodarstwa, co jest niewątpliwą zaletą w przypadku uprawy w gospodarstwach ekologicznych. Ponadto dawne odmiany populacyjne uprawiane były w warunkach rolnictwa ekstensywnego, przez co są mniej wymagające pod względem warunków środowiskowych niż współczesne odmiany.

Stare odmiany zbóż przez to, że wymagają dużo mniejszych nakładów środków ochrony roślin, mają automatycznie mniej zanieczyszczeń, ale również mają dużo większą wartość odżywczą. Zawierają więcej białka, więcej błonnika i witamin.

Ten serwis używa cookies. Korzystając z niego wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Sprawdź naszą politykę prywatności.

Żadne materiały z tej strony nie mogą być jakikolwiek sposób powielane bez pisemnej zgody redakcji.