Teraz czytasz...
Ewa Kozioł: Życie w zgodzie z naturą jest tanie, proste i zdrowe

Ewa Kozioł: Życie w zgodzie z naturą jest tanie, proste i zdrowe

Agnieszka Gotówka

O tym, że można żyć w zgodzie z naturą i nie trzeba przy tym wydawać fortuny przekonuje Ewa Kozioł, autorka bloga „Zielony Zagonek”. Rozmawiamy o zagrożeniach współczesnego świata i sposobach na harmonijne życie.

Po lekturze Pani książki „Wyrzuć chemię z domu” dopadła mnie myśl: jak ja tej kobiecie zazdroszczę wolności!

Ewa Kozioł*: Dzisiaj wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że jesteśmy więźniami systemu, gospodarki, edukacji. Żyjemy w informacyjnym chaosie. Reklamy są wszechobecne, każdy producent zapewnia, że to jego produkt jest dla nas najlepszy, najzdrowszy. Doradza się nam stosowanie suplementów diety, witamin. A wystarczy poświeć pięć minut na zastanowienie się, czy nasze babcie też potrzebowały tabletek na wzmocnienie włosów i proszku do prania. Dawniej akceptowano życie takim, jakim było. Nie próbowano niczego modyfikować i poprawiać na siłę. I co najważniejsze: zauważano drugiego człowieka. Razem się pracowało, razem spędzało się czas.

Uważam, że to osoby starsze powinny być dla nas ostoją w tych szalonych czasach. Warto z nimi rozmawiać, radzić się ich. Korzystać z ich doświadczenia.

Szybciej jest wpisać interesujące nas hasło w wyszukiwarkę, prawda?

Zgadzam się, ale jak się nie wie, gdzie szukać, to możemy wpaść w pułapkę. W sieci wiele jest nieprawdziwych, często sponsorowanych przez określone firmy, informacji, które dodatkowo odciągają nas od życia w realnym świecie. Nie lepiej usiąść z babcią przy kubku ciepłej herbaty i porozmawiać?

Jak samodzielnie przygotować środki czystości?

Skąd Pani czerpie widzę? W niemal każdej Pani książce Czytelnik znajdzie niezwykle obszerną bibliografię.

Bardzo lubię czytać. I mam akademicki nawyk podpierania źródłem informacji, które pojawiają się w moich książkach. Po ukończeniu studiów w Anglii jeszcze przez rok miałam bezpłatny dostęp do bazy danych OpenAthens, gdzie gromadzone są publikacja naukowe. I tam właśnie znalazłam artykuły dotyczące substancji chemicznych, z których produkuje się powszechnie używane środki czystości. Naukowcy wprost pisali o tym, że większość z nich nie jest odpowiednio przebadana, i co więcej – nie prowadzone są żadne testy, które sprawdzałyby, jak oddziałują one między sobą. Zauważmy, że niezwykle rzadko używamy jeden preparat czyszczący. A jest w czym wybierać, bo na rynku obecnych jest blisko 700 tysięcy substancji chemicznych.

Mnie Pani przekonała, że wystarczy soda oczyszczona, ocet i olejek eteryczny.

Z pomocą tych składników da się naprawdę wiele zdziałać. Są naturalne, nie wpływają na nasz układ hormonalny. Z jednej bowiem strony mówimy o utrzymaniu czystości, z drugiej zaś – troszczymy się o zdrowie swoich rodzin. Po co nakładać na cienką jak papier skórę noworodka drogie kosmetyki ze sklepowej półki? Liczba dzieci z alergiami i problemami skórnymi z roku na rok rośnie.

Może warto właśnie dla naszych dzieci nieco zmienić swoje codzienne nawyki?

U mnie pierwsza ciąża była właśnie tym momentem przełomowym. Każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Staje się ona odpowiedzialna za życie małego człowieka. Musi dokonywać wyborów. Ja zdecydowałam się zdobywać wiedzę, dopytywać, szukać, a nie tylko ufać temu, co na temat balsamu dla noworodka mówi mi jego producent.

Z drugiej jednak strony zauważmy, że te wszystkie produkty – czy to kosmetyki, czy środki czyszczące – są bardzo drogie. Wystarczy spojrzeć na rachunek, jaki ostatnio zapłaciliśmy w drogerii. To są ogromne sumy. Gdy z mężem oczekiwaliśmy na narodziny pierwszego dziecka byliśmy na dorobku. Młodzi ludzie, zaraz po studiach. Wyposażona w pewna wiedzę, zdecydowałam się na zakup kremu ekologicznego do pielęgnacji pupy. Cena? 15 funtów za 50 ml. Skład tego produktu wydawał się być jednak banalnie prosty. Pomyślałam, dlaczego by nie spróbować zrobić go w domu? Później był proszek do prania, płyn do mycia naczyń, mydło. Wszystko po kolei.

Zobacz także


A nie można było tak od razu? Wraca Pani do domu, bierze worek na śmieci i wyrzuca do niego wszystkie komercyjne kosmetyki i środki czyszczące.

Takiej ekologicznej rewolucji nikomu nie polecam. Do zmian warto przyzwyczajać się stopniowo. Dobrze jest robić to krok po kroku, wówczas staje się to naturalne. Z niecierpliwością oczekujemy na następny ruch. Gdybyśmy nagle wyrzucili z naszego otoczenia chemię, doznalibyśmy szoku. To by nas przeraziło, i niemal z całą pewnością – zniechęciło. Zauważmy, że współczesny świat pachnie chemią. Jej silna woń jest utożsamiana ze sterylną czystością, która wcale nie jest taka dobra, jak próbuje się nam wmówić.

Co daje życie w zgodzie z ekologią, naturą?

Ogromnie dużo, by wymienić choćby lepsze zdrowie i samopoczucie, oszczędność czasu i pieniędzy. I łatwiej się żyje. Takie życie jest prostsze dla naszego umysłu. Wystarczy, że czasy są skomplikowane. Prowadzimy nieustanną walkęz poglądami, systemem, wiedzą. Mamy wszystko i jednocześnie nie mamy nic. Ludzie są zestresowani, zmęczeni, zniechęceni. A kiedy żyjesz po swojemu, w zgodzie z naturą i ekologią, jesteś wolny. Można celebrować każdą chwilę i pozwolić sobie na małe grzechy, i to bez większych wyrzutów sumienia.

To jak zrobić ten pierwszy krok ku normalności?

Przede wszystkim należy uświadomić sobie, że to my kreujemy swoją rzeczywistość. Może nie mamy większego wpływu na zanieczyszczenie środowiska, ale na to jakim powietrzem oddychamy w naszym domu, już tak.

*Ewa Kozioł – autorka bardzo popularnego bloga „Zielony Zagonek”, mama trójki dzieci, żona i kobieta wolna od komercyjnego postrzegania świata. Autorka wielu książek i poradników, m.in. „Wyrzuć chemię z domu”, „Piękna z natury”.

Ten serwis używa cookies. Korzystając z niego wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Sprawdź naszą politykę prywatności.

Żadne materiały z tej strony nie mogą być jakikolwiek sposób powielane bez pisemnej zgody redakcji.