Zdrowa, aktywna dieta nie jest wyrzeczeniem! Nie musi przeszkadzać, męczyć i wywoływać efektu „jak długo jeszcze?!” Jest niczym innym jak stylem życia, w którym świadomie wybieramy to, co jemy, nie po to „aby było zdrowo”, ale przede wszystkim po to, aby było smacznie, abyśmy czuli się lepiej, byli weselsi, szczęśliwsi i… nie myśleli o diecie! Czytajcie Aktywne Smaki – nowy dział drukowanego Biokuriera.
Rewolucja aktywności trwa
Od kilku lat obserwujemy w naszym kraju rewolucję, którą można śmiało nazwać Rewolucją Aktywności. Ruszamy się coraz więcej. Część z nas typowo rekreacyjnie, część z nieco większymi ambicjami i chęcią sprawdzenia się w rywalizacji podczas zawodów, część po to, by czuć się lepiej lub zrzucić parę kilogramów.
Skupiamy się na treningach – licząc przebyte kilometry i spalone kalorie. Często jednak nie pamiętamy, że nasz organizm (tak, jak każdy silnik) potrzebuje dobrego paliwa, aby sprawnie i długo pracować bez przestojów i usterek. Dla ludzi tym paliwem jest jedzenie. To od jego jakości zależy nie tylko forma i wyniki, ale także ogólne dobre samopoczucie i jakość życia.
„Fit” i „Active” na etykietce wystarczy?
Przeważnie, idąc na łatwiznę, ulegamy wszechobecnej reklamie i zaczynamy wierzyć, że wszystko, co w nazwie posiada przedrostek „fit”, „active” lub „sport” jest rzeczywiście dobrym wyborem dla aktywnych. A jednak nic bardziej mylnego! Trendy, o których piszę wyżej, zauważyły już przecież także wielkie koncerny spożywcze i byłoby naiwne sądzić, iż nie próbują i nie będą próbować ich wykorzystywać, ubierając w odpowiednią marketingowo-wizerunkową otoczkę produkty, które ani z aktywnością, ani tym bardziej ze zdrowiem nie mają nic wspólnego.
Będąc aktywnym sportowcem i trenerem, od wielu lat mogę obserwować nie tylko amatorów, ale także sportową młodzież. To, co widzę, nie napawa optymizmem. Brak podstawowej wiedzy o zdrowym odżywianiu czy komponowaniu posiłków. Minimalna świadomość w zakresie szkodliwości produktów wysoko przetworzonych i fast-foodów. Powszechna wiara w reklamy i skuteczność pełnych chemii, konwencjonalnych odżywek dla sportowców.
Dlaczego AKTYWNE SMAKI?
Dlatego właśnie inaugurujemy w Biokurierze cykl AKTYWNE SMAKI, którym chcielibyśmy choć trochę zmieniać świat. Zmieniać świat dla osób aktywnych i razem z nimi. Pokazując przede wszystkim to, że zdrowa, aktywna dieta nie jest wyrzeczeniem! Nie musi przeszkadzać, męczyć i wywoływać efektu „jak długo jeszcze?!” Że jest niczym innym jak stylem życia, w którym świadomie wybieramy to, co jemy, nie po to „aby było zdrowo”, ale przede wszystkim po to, aby było smacznie, abyśmy czuli się lepiej, byli weselsi, szczęśliwsi i… nie myśleli o diecie!
Dział prowadzi: Adam Turowiec, propagator zdrowego stylu życia i dobrego jedzenia. Lub odwrotnie. Od 20 lat czynnie uprawia triathlon. Z pełną premedytacją stara się zarażać swoją pasją do aktywności i świadomego odżywiania. Pisze, edukuje i prowadzi warsztaty, a także doradza firmom w zakresie budowania marki i działalności na tym niełatwym rynku.