Bazylia to zioło znane chyba wszystkim. Nie sposób wyobrazić sobie bez niej kuchni śródziemnomorskiej. Przyjrzyjmy się tej roślinie bliżej.
Jak smakuje bazylia?
Świeże liście bazylii są pikantne i słodkawe jednocześnie. Idealnie komponują się z oliwą, świeżym pomidorem lub i z serem mozzarella. Pasuje do twarożku, omletów, zup, zwłaszcza chłodników. Dodaje smaku sałatkom z makaronem lub ryżem.
Bazylia harmonijnie łączy się z cukinią, fasolą, a nawet z grzybami. Jej zapach jest tak intensywny, że konkuruje z czosnkiem w klasycznym sosie pesto.
Co ciekawe, bazylia po ugotowaniu staje się ostrzejsza w smaku. Nadaje się też do suszenia. Można ją mrozić, jednak wcześniej należy listki posmarować oliwą lub olejem z obu stron.
Bazylia a zdrowie
Bazylia korzystnie wpływa na trawienie, działa przeciwskurczowo, pobudza wydzielanie soku żołądkowego. Działa też słabo wiatropędnie, przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie. Stosuje się w łagodnych zaburzeniach trawiennych, wzdęciach, przy niedoborze soku żołądkowego. Poprawia nastrój podobnie jak łagodnie uspokajająca melisa. Na bóle głowy czy rozdrażnienie można wdychać z chusteczki higienicznej opary zaledwie jednej kropli olejku bazyliowego.
Gorący napar z liści bazylii poleca się osobom z gorączką, bo ma odkażać, chłodzić i przy tym działa odświeżająco. Służy do przygotowania płukanek do oczu czy skóry (tonizuje tłustą skórę). Kiedyś używano jej mocnego naparu przeciw pasożytom wewnętrznym.
A może ocet z bazylii?
Świeże liście bazylii można przechować w oleju lub occie (nie stracą swojego intensywnego zapachu).
Jak zrobić ocet z bazylii?
Świeże liście zalewamy ciepłym, lecz nie gorącym octem winnym lub jabłkowym (sprawdź nasz przepis na ocet jabłkowy). Trzymać na nasłonecznionym oknie przez dwa tygodnie. Codziennie należy wstrząsnąć butelką.
Ocet bazyliowy można używać do sosów majonezowych, sałatek, marynat.
Uprawa bazylii
Bazylię łatwo się uprawia w ogródku, najlepiej między krzewami pomidorów (w rzędach co 30 cm, bo mocno się rozkrzewia), bo odstrasza mszyce i przędziorki.
Wystarczy wysiać ją w maju w wilgotnej, próchniczej glebie nawiezionej kompostem, i pikować po wzejściu.
Nasiona można też wysiać do doniczek i gdy już nie ma groźby przymrozków, wysadzić do gruntu.
Bazylię można też uprawiać w doniczce na parapecie lub na bezwietrznym balkonie, podlewać w południe, a w upalne dni dodatkowo zraszać. Nie zalewać, bo łatwo gniją korzenie. Unikać przesadzania, bo jest wrażliwa (nie rośnie już dziko, jedynie w uprawach). Liście zrywamy podczas kwitnienia, a ponownie zacznie wypuszczać pędy z nowymi listkami.
Małgorzata Górska