Z lat dziecięcych wyniosłem wspomnienie jesiennych zapraw robionych w domu do tzw. „weków”, czyli słoików, które miały wieczko i gumową uszczelkę. Niektóre gospodynie używały weki ze sprężynami. U mnie należały one do rzadkości.
W moim domu weki zamykało się przy użyciu spirytusu, który podpalało się na wieczku. I pewnie z powodu tego płomienia robienie przetworów na zimę kojarzy mi się z magią, której nie ma już w przypadku używania słoików typu twist-off.
Słoiki goszczą w naszych domach nie tylko późnym latem i jesienią, kiedy to pracowite gospodynie przygotowują zapasy na zimę. Z tymi szklanymi naczyniami mamy do czynienia praktycznie przez cały rok, bo ze słoikami o różnej pojemności spotykamy się nie tylko w kuchni. Wykorzystuje się je również w aptekach oraz w muzealnictwie, gdzie służą jako naczynia do przechowywania zbiorów.
Weki z historią w tle
Dość długo w naszym języku potocznym funkcjonowały określenia „weki” i „zawekować”. Pierwsze z nich odnosiło się do słoików z wieczkiem i gumową uszczelką, drugie zaś opisywało pasteryzację zapraw, czyli proces gotowania przetworów w słoikach.
Popularne „weki” zostały wyparte w latach 80. XX w. przez słoiki typu twist-off z blaszaną pokrywką wyścieloną od wewnątrz cienką warstwą sztucznego tworzywa. W przeciwieństwie do słoików typu „wek”, zakrętki do tzw. twistów różnią się w zależności od tego, czy w słoikach znajduje się produkt z olejem lub tłuszczem, czy też jest pozbawiony tych składników.
Polskie określenie „weki” na popularne do końca lat 70. XX w. słoiki służące do robienia przetworów, pochodziło od Johanna Carla Wecka (1841-1914), niemieckiego przedsiębiorcy. Weck nie zapisał się jednak w historii jako wynalazca pasteryzacji. Pracę nad tą metoda konserwacji żywności podjął na początku XVIII w. Denis Papin. Jego eksperymenty nie wyszły jedna poza próby laboratoryjne. Potrzeba było ponad 150 lat, by w latach 80. XIX w. chemik z Gelsenkirchen, Rudolf Rempel, zaczął rozpowszechniać sposób przechowywania żywności w słoikach z gładko oszlifowanym brzegiem, na który nakładano gumową uszczelkę i zamykano blaszaną pokrywką. Ten sposób pasteryzacji został opatentowany w 1892 r. Po śmierci chemika prawa patentowe odkupił wspomniany już Johann Carl Weck, który w 1900 r. założył w Öflingen (obecnie część miasteczka Wehr) hutę szkła. Firma produkująca słoikową galanterię działa do dziś.
Przeczytaj także: Domowe konserwy. Dlaczego warto?
Weki a produkcja masowa
Oryginalność słoików rozpropagowanych przez Wecka polegała na tym, że można było w nich gotować (pasteryzować) przetwory, i nie powodowało to ich pęknięcia. W początkowym okresie huta szkła Wecka wydawała specjalne instrukcje (jako dodatek do książek kucharskich), w których wyjaśniano sposób użytkowania tego typu słoików.
Z początkiem XX w. w Bonn zaczęła działać huta szkła produkująca na potrzeby Wecka. Słoiki wychodzące z tej fabryki trzeba było najpierw wyparzyć, następnie napełnić przegotowaną potrawą (mającą temperaturę bliską wrzenia).
Weck udoskonalił sposób przechowywania produktów w słoikach. Wprowadził sprężyny do przytrzymywania wieczka. Wraz z gumową uszczelką działała ona na zasadzie zaworu bezpieczeństwa w sytuacji nadciśnienia.
Przygotowując produkt do pasteryzacji, nie wolno napełniać nim słoików w całości. Podyktowane to jest zasadami fizyki. Podczas gotowania wzrasta bowiem ciśnienie w słoiku, które powraca do swego normalnego stanu z chwilą ochłodzenia wcześniej zagotowanego naczynia.
Weck nie wynalazł sposobu pasteryzacji w szkle. Weck był wegetarianinem i abstynentem. To były główne powody, dla których chciał rozpowszechnić ten sposób konserwacji przetworów bez użycia alkoholu.
Dalsze ewolucje w konserwacji żywności przyszły wraz z zastosowaniem folii celofanowej jako materiału uszczelniającego, która zastąpiła gumowe uszczelki. Ten sposób pojawił się po wprowadzeniu słoików z gwintem i dostosowanych do nich zakrętek.
„Weki” przeżyły swój złoty okres w Niemczech w okresie między I wojną światowa a końcem lat 60. XX w.. Do 1939 r. zdecydowana większość gospodyń przechowywała w nich zaprawy. Rozpowszechnienie się mrożonek doprowadziło do powolnej rezygnacji z tego typu konserwacji żywności. Wprowadzenie i upowszechnienie słoików z gwintami z wymienialnymi zakrętami doprowadziło do „śmierci” tego rodzaju słoików.
Weki i domowe przetwory
Weki to nic innego jak szklane konserwy. Typowa ich pojemność to 1 l, ale zdarzają się oczywiście mniejsze, jak i większe pojemności (te ostatnie przydają się do kiszenia ogórków lub kapusty).
Robienie przetworów w „wekach” było bardzo popularne po obydwu wojnach światowych, kiedy panowała bieda. Świeże owoce i warzywa w tamtych czasach były produktami typowo sezonowymi, a „wekowanie” ich pozwalało na robienie zapasów. Z tego powodu zaprawianie w słoikach było zjawiskiem częstym w NRD.
Obecnie sprzedaż w tego rodzaju słoikach jest typowa dla produktów regionalnych oraz tych, które zaliczane są do oferty z wyższej półki cenowej. „Wekowanie” nie jest teraz koniecznością, ale świadczy o ręcznej produkcji i pokazuje ekologiczne nastawienie producenta żywności.
Przeczytaj także: Konserwy rzemieślnicze – nowa odsłona puszek
Słoik niejedno ma imię
Jedną z ciekawszych form słoików typu weck jest zestaw: słoik – wieczko – zestaw sprężynowy. Taki zintegrowany zestaw z przymocowaną na stałe sprężyną nazywany jest słoikiem z zamknięciem łukowym.
Od początku lat 80. XX w. popularność zdobywały słoiki z nagwintowanym otworem i plastikową nakrętką, czyli tzw. twisty. Ten typ słoików wolny jest też od monotonii. Zakrętki przestały być białe, pojawiły się na nich kolorowe wzory, grafiki, a nawet zdjęcia. Słoiki, zarówno typu wek, jak i twist off, miały i nadal mają przewagę nad puszkami konserwowymi. Są zdecydowanie zdrowsze i można je użyć wielokrotnie.
Upowszechnienie się lodówek w gospodarstwach domowych sprawiło, że weki zaczęły być coraz bardziej spychane w odległe miejsce w spiżarniach lub w piwnicach. Moda na domowe przetwory, marmolady, dżemy i konfitury sprawiła, że wracają one do użytku. Odrodzenie zainteresowaniem słoikami Wecka związane jest z ekologią i chęcią powrotu do naturalnych sposobów konserwacji żywności.