Wyprawka dla dziecka może pochłonąć dużą część naszego budżetu. Często młodzi rodzice też kupują rzeczy niepotrzebne, sugerując się opinią innych mam. Co zatem potrzebuje noworodek? Jak zminimalizować listę zakupów dla dziecka? W naszym zestawieniu stawiamy na produkty bezpieczne, zdrowe i ekologiczne.
Gdy kompletujemy wyprawkę dla mającego przyjść na świat dziecka, warto kierować się zasadą: im mniej, tym lepiej. Noworodek, wbrew temu co sugerują reklamy, nie potrzebuje niczego oprócz bliskości rodziców, spokoju i mleka mamy. Wiele z oferowanych gadżetów jest zupełnie nieprzydatnych. Nasi rodzice i dziadkowie doskonale sobie bez nich radzili. Z łatwością też organizowali dla dziecka ubranka, wózek czy łóżeczko. I dzisiaj wiele rzeczy można pożyczyć lub kupić za grosze. Co zatem mieć pod ręką, a z czego można zrezygnować?
1. Pieluszki
Niezbędne są pieluszki. Te jednorazowe wyparły z rynku tak znienawidzoną kiedyś tetrę. Dzisiaj jednak coraz większa liczba rodziców decyduje się sięgnąć po pieluszki wielorazowe.
– Współczesne pieluszki wielorazowe w niczym nie przypominają tych sprzed trzydziestu lat. Są zdrowe dla skóry dziecka, ekonomiczne i estetyczne. Ale trzeba przyznać, że stara tetra jest towarem luksusowym. Jest naprawdę trwała i chłonna. Dziś szyją ją niektóre firmy, ale można je kupić wyłącznie w specjalistycznych sklepach. Ta z hipermarketu za bardzo się nie nadaje. Otulacze stosowane przez nasze babki były z ceratki, nie przepuszczały powietrza. Obecnie produkuje się je tkaniny PUL, która jest paroprzepuszczalna. Popularnością cieszą się też pieluszki z wełny, w których skóra najlepiej „oddycha”
– wyjaśnia Weronika Dryja, położna, Prezes Fundacji Edukacji Zdrowotnej STIM, w ramach której działa „Pieluchoteka – sieć wypożyczalni pieluszek wielorazowych”.
Pieluchy wielorazowe. Czy warto spróbować?
Wykorzystywane do produkcji pieluch wielorazowych materiały, m.in. bawełna organiczna, bambus, len czy konopie, wyróżniają się dużą chłonnością i wytrzymałością. Można je prać w wysokich temperaturach. A czy są drogie?
– Początkowo jest to jednorazowy wydatek około 1000 zł, oczywiście są wersje bardziej ekonomiczne. Warto zwrócić uwagę, że jest to wydatek spory, ale czasem wystarcza na cały okres pieluchowania, czyli nawet do około 2,5 roku życia. To wszystko zależy, czy zaczynamy wielopieluchowanie od noworodka, czy dopiero od ok. 6 kg dzieciaka. I oczywiście te pieluszki możemy wykorzystać również dla kolejnego potomka
– mówi Weronika Dryja.
2. Chusteczki nawilżające
Czy są faktycznie potrzebne? Próbuje się nas przekonać, że są niezbędne w trakcie przewijania i spaceru. Są wygodne, to prawda. Ich skład jednak nie zawsze jest odpowiedni dla delikatnej skóry. Niektóre z nich pachną intensywnie, inne szybko wysychają lub odwrotnie – są tak wilgotne, że aż się pienią. Lepiej więc nie używać ich wcale lub sięgnąć po produkty ekologiczne, których na rynku pojawia się coraz więcej.
Alternatywą w trakcie zmiany pieluszki są myjki wielorazowe lub delikatne waciki i miseczka z wodą. W domu taki sposób higieny sprawdza się doskonale. A co ze spacerami, kiedy chusteczki nawilżone łatwo i szybko usuwają zabrudzenia z rączek i buźki? Można mieć pod ręką butelkę z wodą, którą w razie potrzeby zmoczy się mały ręczniczek. I w tym przypadku egzamin zdadzą lekko zwilżone wielorazowe myjki przechowywane w woreczku PUL.
Preczytaj więcej na temat: chusteczki nawilżające
3. Wkładki laktacyjne
Na początku, gdy laktacja jest jeszcze nieunormowana, młoda mama potrzebuje wkładek laktacyjnych. Te jednorazowe są dostępne w każdej aptece i drogerii. Alternatywą są wkładki wielorazowe, które są o wiele bardziej przewiewne i milsze w dotyku dla wrażliwych w tym okresie piersi. Najczęściej szyje się je z bambusa i materiału PUL lub z wełny merynosa. Koszt jednego zestawu to ok. 15-40 zł.
4. Ubranka i pościel
Na liście zakupów dla noworodka znajdują się też ubranka. Dziś ich wybór jest ogromny! Znane marki prześcigają się w produkcji wyszukanych fasonów. Czy jednak dziecko naprawdę tego potrzebuje? Jest mu obojętne, co ma na sobie. Istotne jest tylko to, by ubranko było czyste i wygodne.
Toniemy w ubraniach! Odpady tekstylne i ich wpływ na środowisko
Maluszki też bardzo szybko rosną. Wielokrotnie zdarza się, że wyszukaną kreację ubierzemy im tylko raz. I dlatego też używana odzież dla najmłodszych sprzedawana jest najczęściej w idealnym stanie. Możemy kupić ją w specjalnych sklepach lub na portalu z lokalnymi ogłoszeniami. Dużym zainteresowaniem też cieszą się pchle targi lub tematyczne grupy na portalach społecznościowych. Możliwości jest bardzo dużo!
Używaną kupić również można pościel, ale warto zaznaczyć, że na początku często się nie przydaje. Po pierwsze, noworodek nie może spać na poduszce! Po drugie, od kołderki woli delikatny kocyk lub rożek. Po trzecie, najmłodszym najwygodniej i najlepiej jest przy mamie, stąd przez kilka pierwszych miesięcy rodzice często decydują się spać potomkiem.
5. Kosmetyki
Producenci kosmetyków dla najmłodszych przekonują nas, że od pierwszych dni noworodek potrzebuje szamponu, balsamu, specjalistycznego kremu i oliwki. W rzeczywistości jednak jest inaczej. I w tym przypadku warto więc postawić na minimalizm. Kąpiel w samej wodzie to dobre rozwiązanie. Możemy dodać do niej niewielką ilość mleka kobiecego lub olejku migdałowego. Jeśli dziecko ma suchą, atopową skórę, warto wykąpać je w wodzie z dodatkiem krochmalu lub płatków owsianych.
Wybieramy kosmetyki dla dziecka
Można też zdecydować się na zakup dobrej jakości kosmetyku naturalnego, np. Baby Anthyllis. Im krótszy skład, tym lepiej. Dobrze jest też zwrócić uwagę na termin przydatności. Jeśli jest długi, oznacza to, że produkt zawiera dużą ilość substancji konserwujących.
W pierwszych miesiącach życia mogą też pojawić się kłopoty z ciemieniuchą, na co również poleca się rodzicom wiele preparatów. Okazuje się jednak, że problem ten szybko rozwiąże soda oczyszczona. To sposób sprawdzony i znany jeszcze naszym babciom: ciemieniuchę należy posmarować maścią przygotowaną z trzech łyżeczek sody oraz łyżeczki wody i zostawić na noc. Rano wystarczy umyć główkę dziecka, nie używając szamponu.
6. Chusta czy wózek?
Podstawowym elementem wyprawki, a przy tym najdroższym, wydaje się być wózek. Za modele z najnowszej kolekcji zapłacić trzeba ok. 2 000 zł. Można kupić też wózek używany. Dziecko nie jest w stanie zniszczyć go w trakcie użytkowania, a wiec możemy cieszyć się dobrą jakością za niewielkie pieniądze.
Z roku na rok powiększa się też grono zwolenników chustonoszenia. Ma ono wiele zalet.
– Rodzic ma wolne ręce, a niemowlę jest w bezpiecznej, fizjologicznej pozycji. Noszenie w chuście zapobiega dysplazji stawów biodrowych. Masowany jest też brzuszek dziecka, zmniejsza się zatem ryzyko wystąpienia kolek. Stymulowany jest układ przedsionkowy, a także czucie głębokie. To wszystko ma ogromny wpływ na rozwój maluszka, i to zarówno fizyczny, jak i emocjonalny. Rodzic „uczy się” swojego dziecka, rozpoznaje jego potrzeby. Tworzy się też wyjątkowa więź, bezpieczny typ przywiązania. Noszenie w chuście łagodzi ponadto objawy depresji poporodowej, a może nawet zapobiegać jej wystąpieniu
– wymienia Paulina Jermak, doula, doradczyni noszenia w chuście.
Więcej na temat zalet noszenia dziecka w chuście przeczytacie w serwisie mamywsieci.pl. Odsyłamy Was do artykułu „Noszenie dzieci w chustach. Dlaczego warto?” oraz wywiadu z Martą Szperlich-Kosmalą, certyfikowaną doradczynią noszenia i autorką książki „Noszenie dzieci”.
Jeśli mamy samochód, niezbędny jest też fotelik. W tym przypadku nie warto oszczędzać i kupić model najlepszej jakości, certyfikowany. Po odpowiedni model najlepiej jest udać się do specjalistycznego sklepu, gdzie zostanie on właściwie dobrany i dopasowany do samochodu.
Wyprawka za grosze. Czy to możliwe?
Powyższe podpowiedzi nie wyczerpują tematu. Jest jeszcze całe mnóstwo rzeczy, które mogą przydać się w pierwszych miesiącach życia dziecka. Są wśród nich te niezbędne, jak i te bez których z powodzeniem można się obyć. Wiele podpowiedzi w tym zakresie można znaleźć w książce „Dziecko bez kosztów. Przewodnik po niekupowaniu”. Jej autorka – Giorgia Cozza – podejmuje się tematu zakupów i pieniędzy w wychowaniu najmłodszych. Przekonuje, że naszym pociechom niezbędna jest tylko miłość i bliskość rodziców, a wszystko inne to tylko dodatki.
Żyjemy w dobie konsumpcjonizmu. Z każdej strony jesteśmy atakowani reklamami przekonującymi nas, że bez tego czy innego przedmiotu nie jesteśmy w stanie wychować dziecka i zaspokoić jego potrzeb. Ma to swoje konsekwencje. Rodzice, zwłaszcza młode mamy, zaczynają wątpić w swoje kompetencje. Warto to zmienić, zaczynając już na etapie kompletowania wyprawki. Nasze pociechy z całą pewnością nie zauważą braku bluzki z najnowszej kolekcji i nie zwrócą uwagi na fakt, że podróżują w wózku po starszym braciszku. Odczują natomiast ogrom miłości, jaki dać mu mogą wyłącznie mama i tata.