Zamek Orawski (Oravsky hrad) to inspirujące miejsce, które pozwoli odkryć i „posmakować ” Dolnej Orawy. Budowle na skalnych, stromych i trudnodostępnych wzniesieniach zawsze robią wrażenie. Zwiększa się ono, gdy mamy do czynienia z kompleksem trzech odrębnych budowli, powstałych w różnym okresie czasu.
Zamek Orawski. Jak dojechać? Mapa dojazdu
Zamek znajduje się stosunkowo niedaleko polskiej granicy:
- 50 km od Korbielowa
- 64 km od Zakopanego
- 89 km od Szczyrku)
Budowla znajduje się we wsi Oravský Podzámok (Orawskie Podzamcze), a 11 km na południe od niej leży miasteczko (siedziba powiatu) Dolný Kubín, z dwoma neogotyckimi kościołami oraz dawną synagogą z pocz. XX w. Zame Orawski mieści się na 112- metrowym wapiennym wzniesieniu o nazwie Brama (Bralo). Od 2001 r. jest ono narodowym pomnikiem przyrody, a Zamek Orawski narodowym zabytkiem kultury.
Odrobina historii
Zamek do pocz. XIX w. należał do węgierskich władców. Gdy powstał, w połowie XIII w., był najbardziej na północ wysuniętą warownią królestwa węgierskiego. Każda z trzech części zabudowy znajduje się na innej wysokości skalnego wzniesienia. Najstarszy jest Zamek Górny, a najmłodszy Zamek Dolny. Wejścia do Środkowego Zamku broniła kamienna wieża (XV w.), do której prowadziły schody z Zamku Dolnego, który z trzech stron tworzy jedność ze skalnym wzniesieniem. Kamienne fundamenty i dolne partie zamku mają grubość 1,2 m!
Zmieniający się właściciele, dokonywali na przestrzeni wieków zmian budowlanych: np. na przełomie XV/XVI w. na Zamku Średnim powstał pałac z okrągłymi basztami oraz wzmocniono fortyfikacje na Zamku Dolnym, a w II p. XVI w. przebudowie uległ zamek Górny i pałac na Zamku Średnim. Obecny kształt całego kompleksu Zamku Orawskiego to efekt przebudowy w XVII w. obwarowań na Zamku Dolnym. Przez wieki Zamek Orawski łączył funkcje obronne i mieszkalne oraz gospodarskie.
Zamek Orawski należy do najciekawszych w całej Słowacji- ze względu na położenie oraz umiejętne łączenie gotyku, renesansu z neogotykiem, co nie zawsze wychodzi z korzyścią w jednym kompleksie zabudowań.
Muzeum Orawskie
Odrestaurowany Zamek Orawski to nie tylko miejsce poznania historii tej części Orawy, ale też możliwość zwiedzenia jednego z pierwszych na tych ziemiach Muzeum Orawskiego, z materialnymi i kulturowymi zbiorami dotyczącymi historii Orawy.
Muzeum Powozów i Sań Arystokratycznych
Prócz zamku we wsi działa Muzeum Powozów i Sań Arystokratycznych (Múzeum šľachtických kočiarov a saní), z największą tego typu kolekcją w Słowacji. Muzeum, które działa od 2008 r. i zaprasza od maja do końca sierpnia, oferuje również poznanie historii powozów na Słowacji i wcześniej w Królestwie Węgier, którego Słowacja była częścią.
Orawskie sery – coś dla podniebienia
Orawa, a szczególnie Dolna Orawa (m.in. powiat Dolný Kubín i okolice) to region znany z dwóch serów, których nazwa jest unijnym, chronionym oznaczeniem geograficznym (ChOG). Pierwszy z nich to półmiękki, o delikatnym smaku, niedojrzewający, ser owczy parenica.
Ser jest parzony i przygotowywany na bazie twarogu z owczego mleka, który miesza się z ciepłą wodą. Następnie ręcznie kilkukrotnie odsącza się z wody. Odpowiednio suchy formułuje się w cienkie paski, które przez kilka minut moczą się w solance. Później paski zwija się w walec lub łączy z drugim paskiem w warkocz. Całość trafia do wędzarni (niestety nieprawidłowy sposób wędzenia prowadzi do szybkiego skwaśnienia i spleśnienia sera).
Zázrivský korbáčik
Drugim serem jest Zázrivský korbáčik, którego nazwa odwołuje się do Zázrivá, (w powiecie Dolný Kubín). Do lat 70. była to największa orawska wieś (ponad 4000 mieszkańców, obecnie liczy o połowę mniej). Ser wyrabiany jest na parze z krowiego lub owczego mleka. Może być wędzony (wtedy jest bardziej złocisty i lekko bardziej słony) lub niewędzony (jaśniejszy). Korbáčik to dosłownie bacik, którym chłopcy symbolicznie „biją” dziewczęta w Poniedziałek Wielkanocny. W rzeczywistości ten bacik to patyk z kolorowymi wstążkami. Nazwa sera wiąże się z jego wyglądem, bo cienkie paski sera przypominają wstążki na wielkanocnym korbáčiku. Ręczny wyrób tego rodzaju sera nie jest skomplikowany. Wymaga jednak cierpliwości i odporności dłoni na wysoką temperaturę.
Ser wpierw jest gotowany na parze, podczas gotowania ugniata się go i ciągnie, aż utworzą się serowe „nitki”. Kilkukrotne rozciąganie sera następuje w bardzo ciepłej (prawie gorącej) wodzie, która gdy stygnie jest uzupełniana kolejnymi ciepłymi porcjami. Następnie paski warkocza są zanurzane w solance, która tworzy solną powłokę na serze. Dzięki tej powłoce słyszmy charakterystyczne skrzypienie podczas jedzenia.
Orawianie nie wyobrażają sobie żadnej domowej imprezy bez serowego warkocza. Można też go spotkać w rolkach przypominających sznurek. Bywa również dostępny w wersji niewędzonej. Orawianie przyjezdnym opowiadają w formie dowcipu, ze „prawdziwy” korbáčik, nim powstaną z niego cienkie paski, jest rozciągany na udach!
Przeczytaj także: Jak rozpoznać prawdziwego oscypka
Zamek Orawski, Orawa i kapusta
Do pol. XX w. kapusta była na Orawie ważnym towarem eksportowym. Kapuśniak z kiszonej kapusty (kapustnica), jest z zasady gęsty i kwaśny (bo z dodatkiem soku z kiszonej kapusty) z wyraźnym paprykowym posmakiem i dużą ilością mięsa i wędlin. Nie zawsze zawiera ziemniaki. Może też być z kluskami, suszonymi grzybami i owocami (jabłka, śliwki).
Kapustnica ma wiele rodzinnym wersji. Kapustnica często gości na stołach w Boże Narodzenie. Mnogość lasów sprawia, że Dolni Orawianie z twardych leśnych grzybów z dodatkiem wędzonki, cebuli, ziemniaków oraz wieprzowiny przygotowują grzybowe szaszłyki (hríbové ražniči), które podaje się z majonezowym sosem z czosnkiem.
Zamek Orawski – świetny pomysł na wycieczkę
Zarówno wieś z Orawskim Zamkiem jak i miejsce wyrabiania cienkiego sera w kształcie nitek leżą kilkanaście kilometrów od siebie. Byłoby aż niestosowne, aby nie poznać tak urokliwych zakątków Orawy i przy okazji nie wzbogacić się o nowe doznania smakowe.
Poza tym to jest wiejska cześć Dolnej Orawy, a wiadomo nie od dziś, że wiejskie hospody są idealną sposobnością do niedrogiego rozkoszowania się lokalnymi kulinariami.
Zdjęcia publikujemy dzięki uprzejmości Słowackiej Informacji Turystycznej w Warszawie.