Rodzinna otyłość to częste wytłumaczenie wśród osób, które zmagają się z nadmierną masą ciała. Czy jednak na pewno to wina genów? A może głównym winowajcą jest nadwyżka kaloryczna i brak ruchu?
Nadwaga i otyłość w skali świata
Problem nadmiernej masy ciała z każdym rokiem staje się coraz większy. Częstość występowania otyłości na całym świecie od 1975 roku do 2016 roku wzrosła prawie trzykrotnie.
Raport Światowej Organizacji Zdrowia podaje, że w 2016 roku aż 39% dorosłych zmagało się z nadwagą, a 13% światowej populacji dorosłych było otyłych. Według Narodowego Funduszu Zdrowia nadwagę ma już trzech na pięciu dorosłych Polaków, a co czwarty jest otyły.
Prognozy krajowe przewidują, że do 2025 roku aż 26% kobiet i 30% mężczyzn będzie zmagać się z otyłością.
To fatalne dane. Sytuacja zdrowotna wśród dzieci i młodzieży też jest nie najlepsza. Statystyki podają, że co czwarta dziewczynka i co trzeci chłopiec w wieku 11 lat cierpi z powodu nadmiernej masy ciała.
Dlaczego tyjemy?
W 1951 roku w Kalifornii bracia Mc’Donald otworzyli swój pierwszy bar szybkiej obsługi z fast-foodem. Oferowali hamburgery, które ważyły około 1,6 oz (1 oz to ok. 28,35 g).
Zagadnieniu otyłości poświęciliśmy wiele miejsca w najnowszym numerze Biokuriera.
Obecnie największa kanapka z mięsem w McDonald’s waży około 8 oz, czyli 20-krotnie więcej! Zwiększenie ilości serwowanych porcji, zwłaszcza jedzenia wysokokalorycznego o niskiej wartości odżywczej, przyczyniło się do łatwego sposobu jedzenia więcej.
Na przestrzeni lat obserwujemy też, że w domach zaczęliśmy przygotowywać większe posiłki, używamy większych talerzy, łyżek. Chętnie korzystamy z promocji wysokokalorycznych produktów spożywczych, które kuszą nas hasłami „kup więcej za pół ceny”. Niezdrowe wzorce żywieniowe przekazujemy najmłodszym, co również przekłada się na wzrost nadwagi i otyłości w kraju i na świecie.
Podstawową przyczyną nadmiernej masy ciała, obok niezdrowych wyborów żywieniowych, jest zmniejszenie aktywności ruchowej. Staliśmy się wygodni i częściej korzystamy z dostępnych środków transportu. Czas, który moglibyśmy wykorzystać na ruch, przeznaczamy na rozrywkę z udziałem urządzeń elektronicznych (komputery, smartfony, konsole do gier), co sprzyja dodatkowo podjadaniu niezdrowych przekąsek.
Obecna sytuacja epidemiologiczna (praca zdalna, częściowe zamknięcie siłowni, basenów, parków) również zwiększyła odsetek osób, którym nie po drodze na spacer czy trening w domu.
Przeczytaj również: Izolacja w związku z koronawirusem nasili problem otyłości u dzieci
Innymi przyczynami, które mogą wpływać na zwiększanie masy ciała, są nieprawidłowy sen (za krótki, płytki, mało efektywny), silne narażenie na stres czy zanieczyszczenia chemiczne, np. występujące w plastikowych opakowaniach. Wymienione czynniki zwiększają poziom kortyzolu i zaburzeń hormonalnych, co wpływa negatywnie na gospodarkę węglowodanową i zaburzenia metabolizmu.
Przeczytaj również: Talerz żywieniowy. Nowe zalecenia zdrowego żywienia
Rodzinna otyłość a nauka
Geny wpływają na każdy aspekt fizjologii, rozwoju i adaptacji człowieka. Zainteresowanie genami w biologii molekularnej wzrasta i coraz doskonalsze poznawanie ludzkiego genomu pozwala odkrywać więcej tajemnic ludzkiego ciała.
W patogenezie otyłości o podłożu genetycznym wyróżnia się trzy rodzaje otyłości:
- otyłość monogenową,
- zespół monogenowy,
- otyłość wielogenową.
Otyłość monogenowa jest bardzo rzadko spotykana. Do zespołów monogenowych zaliczamy 25 przypadków przebiegających z otyłością. Najczęściej występującymi zespołami są: Prader-Willi, Bardet-Biedl, Alström i Cohen.
Otyłość wielogenowa, czyli otyłość powszechnie występująca, ma tło wielogenowe i powstaje na linii geny – środowisko. Zmiany (warianty) w kodzie genetycznym to tzw. polimorfizmy (zmiany w genotypie komórki DNA). Mutacje są elementem dziedzicznym i dotyczą 1% populacji.
Sekwencja genu DNA jest ściśle określona przez konkretne rodzaje aminokwasów, których elementami budulcowymi są białka. Z białek zbudowane są m.in. enzymy, receptory czy hormony. Kolejność nukleotydów, czyli podstawowych jednostek budujących kwasy nukleinowe, jest bardzo ważna i ich kolejność jest ułożona w określony sposób. Każda zmiana w nukleotydzie zaburza podstawową sekwencję DNA, co jest niefizjologiczne.
Niedawno zauważono, że istnieją osoby, u których występuje podwyższona ekspresja genów kodujących białka zwiększające uczucie głodu, a ekspresja genów dających uczucie sytości obniżona.
W 2007 roku grupa naukowców zidentyfikowała pierwsze warianty genów związanych z otyłością u dzieci i dorosłych. Za głównego „winowajcę” uznano gen FTO (ang. Fat Mass and Obesity Associated Gene) na chromosomie 16, który wykazywał związek z takimi parametrami, jak ilość tkanki tłuszczowej w organizmie, wskaźnik masy ciała (BMI), obwód pasa i bioder, oraz z chorobami dietozależnymi, jak cukrzyca typu 2. Zauważono, że zmiana allelu (jednej z form danego genu) T na A przyczynia się do zwiększania masy ciała.
Badanie przeprowadzono na 39-tysięcznej grupie osób (dorosłych i dzieci) i okazało się, że nosicielstwo allelu A koreluje z otyłością, a osoby z tą negatywną formą allelu były cięższe o około 3 kg i ryzyko wystąpienia u nich otyłości było 1,67 razy większe w porównaniu do osób, u których nie stwierdzono nosicielstwa allelu A. Drugi wariant genu związany z otyłością, który zidentyfikowali naukowcy, znajduje się na chromosomie 18, blisko genu receptora melanokortyny-4. Ten sam gen odpowiada za występowanie rzadkiej postaci otyłości monogenowej.
Występowanie polimorfizmów genów to jedno, ale niezależnie od uwarunkowań genetycznych jest druga strona medalu, a mianowicie styl życia, jaki prowadzimy. Poprzez modyfikację czynników środowiskowych (np. zwiększania aktywności ruchowej) możemy przeciwdziałać rozwojowi nadmiernej masy ciała.
W 2019 roku zespół Parfenteva i wsp. sprawdził na 250 młodych osobach w wieku 8–18 lat, czy regularna aktywność fizyczna, taka jak aerobik czy sztuki walki, wpływają na gen FTO. Ochotników podzielono na trzy grupy, w zależności od poziomu aktywności ruchowej: grupę kontrolną, amatorów i profesjonalistów.
Analiza regresji wykazała, że aktywność fizyczna znacząco wpływała na allel FTO w grupie osób aktywnych ruchowo. Aktywność fizyczna, zwłaszcza aerobowa, przyczyniała się do spadku największej ilości tkanki tłuszczowej i najmniej podnosiła wskaźnik BMI ochotników.
Innych ciekawych spostrzeżeń dokonali naukowcy z Tajwanu. W ich badaniu wzięło udział 10 853 dorosłych osób w wieku od 30 do 70 lat. Część z nich wykonywała aktywność fizyczną zdefiniowaną jako dowolny rodzaj ćwiczeń trwających min. 30 minut, co najmniej trzy razy w tygodniu. Odkryli oni, że zwiększone BMI spowodowane podatnością genetyczną przez gen FTO może być zmniejszone przez regularną aktywność fizyczną.
To jednak styl życia
Pula genów, która jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, jest dość stabilna. Zmiany genetyczne to proces długofalowy, a jednak rozprzestrzenianie się nadwagi i otyłości pędzi w zastraszającym tempie.
Przeczytaj także: Ruch a zdrowie. Dlaczego aktywność fizyczna jest tak ważna?
Nasze otoczenie (społeczne, polityczne, ekonomiczne) czy zmiany środowiskowe ułatwiają ludziom przejadanie się i zmniejszają ochotę na regularną aktywność ruchową, która odgrywa kluczową rolę w zapobieganiu nadwadze i otyłości. Wiedza o naszej ewentualnej predyspozycji powinna zachęcić nas i motywować do wdrożenia jak najszybszych zmian w celu zapobiegania nadmiernemu przyrostowi masy ciała.
Badania genetyczne niosą obiecujące wyniki, niemniej decydujący i udokumentowany wpływ na rozwój nadwagi i otyłości ma wciąż nasz styl życia, w tym przede wszystkim nasze wybory żywieniowe i aktywność ruchowa.
Zmiany powinniśmy zacząć od najmłodszych, bo niewłaściwe wzorce żywieniowe przekazywane dzieciom, takie jak nieregularne jedzenie, spożywanie wysokotłuszczowych i bogatych w cukry proste dania i przekąski, a przy tym niechęć do ruchu, potęguje problem epidemii otyłości.