Teraz czytasz...
8 najbrudniejszych miejsc w naszych domach. Będziecie zaskoczeni…

8 najbrudniejszych miejsc w naszych domach. Będziecie zaskoczeni…

Agnieszka Gotówka

Czy wiesz, gdzie w naszych domach mieszka najwięcej bakterii? Takich miejsc wokół nas jest całkiem sporo i najczęściej nie zdajemy sobie z tego sprawy. A konsekwencje ich omijania podczas robienia porządków mogą negatywnie wpłynąć na nasze zdrowie i samopoczucie. Podsuwamy sposoby na naturalne pozbycie się nieczystości. 

Wydawałoby się, że najwięcej mikrobów znajduje się na desce sedesowej i w jej pobliżu. Otóż nie, i co więcej – paradoksalnie jest to jedno z najczystszych miejsc w naszych domach. Z założenia bowiem toaletę myjemy często i niezwykle dokładnie (używając przy tym agresywnych środków dezynfekujących).

Czytaj więcej: Ocet. Do kuchni, sprzątania i dla zdrowia!

Profesor mikrobiologii z Uniwersytetu Arizony – dr Chuck Gerba – zajmuje się badaniem dróg przenoszenia chorób w środowisku. W 2014 roku opublikował wyniki badań, z których wynika, że na 6,54 cm2 (calu kwadratowym) deski sedesowej znajduje się 50 bakterii kałowych (E. coli czy Staphylococcus aureus), a około 200 razy więcej jest ich na desce do krojenia czy klawiaturze. Poznajmy zatem większość miejsc, którym powinno się przyjrzeć uważniej.

1. Deska do krojenia

Często jest jedynie myta pod bieżącą wodą, i co gorsze – na jednej powierzchni przyrządzamy mięso, ale i owoce oraz warzywa. To duży błąd, wiele mikrorobów bowiem pochodzi ze zwierzęcych wnętrzności i surowego mięsa. Sposobów na dezynfekcję deski jest wiele. Jednym z nich jest jej posypanie dużą ilością soli i pozostawienie na noc. Kolejny wymaga użycia ćwiartki cytryny, którą nacieramy powierzchnię deski. Niektórzy do czyszczenia wybierają też ocet lub sodę oczyszczoną. Istotne jest również sezonowanie drewnianej deski do krojenia. Raz w miesiącu należy natrzeć ją olejem (najlepiej kokosowym), a rozwój bakterii będzie z pewnością ograniczony.

2. Gąbki do mycia naczyń

Ilość bakterii, jaka się na nich znajduje, może przyprawić o zawrót głowy. Wystarczy wspomnieć, że kuchenny zmywak jest 200 000 razy brudniejszy od deski sedesowej, zatem zamiast czyścić, roznosimy niewidoczne dla oka mikroorganizmy. By tego uniknąć, warto pamiętać o regularnym wymienianiu gąbek do mycia naczyń i ścierek kuchennych (raz w tygodniu to absolutne minimum).

Po każdym zmywaniu należy je ponadto dobrze wysuszyć i odłożyć w miejsce, w którym nie będą nachodziły wilgocią (np. na suszarce).

3. Kubek na szczoteczki do zębów

Zabrudzony wygląda nieestetycznie (biały osad po paście do zębów jest bardzo widoczny), ale – co gorsza – bardzo niebezpieczny. Szczoteczkę często odkładamy jeszcze wilgotną, woda zatem pozostaje wewnątrz pojemnika. Bakterie doskonale się tam czują, by następnie przeniknąć do ludzkiego organizmu najprostszą z możliwych dróg. Dobrze jest zatem choć raz w tygodniu dokładnie umyć kubek ze szczoteczkami. Wystarczy zalać go niewielką ilością octu, następnie dokładnie umyć, wypłukać i osuszyć.

Czytaj więcej: Dom bez chemii, czyli jak krok po kroku rezygnowałam z detergentów

4. Drzwi

Robiąc porządki, często o nich zapominamy. A to właśnie na ich powierzchni osiada duża ilość kurzu i brudu, który przy każdym otwarciu i zamknięciu drzwi, unosi się w powietrze, by opaść na podłogę czy meble. Dodajmy do tego ogromne skupiska bakterii, znajdujące się na klamkach. By zatem drzwi estetycznie wyglądały, ale i nie stanowiły zagrożenia dla naszego zdrowia, należy je czyścić raz w tygodniu. Można wykorzystać w tym celu odkurzacz, który „wciągnie” największy kurz, a następnie przetrzeć je wilgotną szmatką (czyszcząc klamki nie zapominajmy o occie, który idealnie je zdezynfekuje).

5. Zlewozmywak i blaty kuchenne

Resztki jedzenia często nie są dobrze usunięte z ich powierzchni, stąd środowisko do rozwoju bakterii jest niezwykle sprzyjające. Warto przy tym zauważyć, że samo przetarcie blatów nie wystarczy, zważywszy na fakt, że często używamy do tego ścierki, na której mieszka już całkiem pokaźna ich liczba.

Zobacz także

soda kalcynowana

Rozwiązaniem będzie przygotowanie w domowym zaciszu naturalnego płynu bakteriobójczego, który warto mieć zawsze pod ręką (najlepiej w butelce z dozownikiem). Sprawdzi się również ocet rozcieńczony z wodą w równych proporcjach. Używanie tego preparatu do czyszczenia zlewu ma ponadto jeszcze jedną zaletę – możemy zapomnieć o plamach z herbaty i kawy, które wyglądają niezwykle nieestetycznie, a ich usunięcie chemicznymi specyfikami nie jest wcale proste.

Przeczytaj także: Jak wyczyścić piekarnik ekologicznie?

6. Telefon komórkowy

Używany niemal codziennie jest siedliskiem bakterii, w tym tych dla nas najgroźniejszych – bakterii fekalnych. Trudno się temu dziwić, mamy go bowiem zawsze przy sobie (czasem nawet w toalecie). Dobrze zatem czyścić telefon co najmniej dwa razy w tygodniu. Do tego celu warto wykorzystać płatek kosmetyczny nasączony alkoholem. Podobnej pielęgnacji wymaga słuchawka od domofonu, klawiatura i mysz komputerowa.

7. Kratka wentylacyjna

Jej wysokie położenie utrudnia do niej dostęp, co sprawia, że czyścimy ją bardzo rzadko. Wystarczy jednak na nią spojrzeć, by stwierdzić, że to błąd. Ilość kurzu się na niej znajdująca jest ogromna, a ten ma tendencję do rozprzestrzeniania się i osiadania na jedzeniu oraz wszelkiego rodzaju powierzchniach. A brudna kratka wentylacyjna to nie tylko duże skupisko brudu, ale również słaba wentylacja. By zatem uniknąć zaparowanych szyb w łazience i wilgoci w domu warto kratkę czyścić co najmniej raz w miesiącu (do tego celu warto używać szczotki).

8. Przedmioty codziennego użytku

Każdego dnia po nie sięgamy, choć nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, jak powinniśmy o nie dbać. Szczotka do włosów, gąbki, szczoteczki do mycia zębów i ręczniki kuchenne wymagają regularnej pielęgnacji. Szczotkę do włosów powinno się myć raz w tygodniu pod ciepłą wodą, a co pół roku wymieniać na nową. Zaleca się, by szczoteczkę do zębów zmieniać co trzy miesiące, a gąbkę raz na dwa tygodnie (należy ją jednak codziennie dokładnie wysuszyć). Codzienne wymiany wymagają bawełniane ręczniki kuchenne.

Bakterii bytujących w naszym organizmie jest naprawdę dużo, ale jeśli te niekorzystne przenikną do naszego organizmu, mogą wywołać nieprzyjemne dolegliwości ze strony układu pokarmowego.

Ten serwis używa cookies. Korzystając z niego wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Sprawdź naszą politykę prywatności.

Żadne materiały z tej strony nie mogą być jakikolwiek sposób powielane bez pisemnej zgody redakcji.