Jesteśmy miłośnikami witamin i minerałów, które faktycznie pochodzą z roślin, ziół, wodorostów morskich czy alg – mówi Roy Jongens, założyciel Royal Green. Czym różnią się one od syntetycznych odpowiedników?
Dlaczego zainteresowałeś się żywnością ekologiczną? Od jakiego produktu zaczęła się twoja przygoda?
Roy Jongens
: W 1999 roku otworzyłem nasz rodzinny sklep ze zdrową żywnością w Hoorn (Holandia). Sprzedawaliśmy wiele suplementów diety. Zacząłem czytać na temat jakości produktów, zwracać uwagę na różnice pomiędzy nimi. Szukałem odpowiedzi na pytania: Jak powstają witaminy i minerały? Kto je produkuje? Wszystkie marki deklarowały naturalność, ale zacząłem tracić pewność, że tak jest. Nazwy składników na etykietach nie brzmiały zbyt naturalnie.
Postanowiłem udać się w dziewięciomiesięczną podróż po USA, aby odwiedzić producentów. Tam też odkryłem prawdę.
Często jesteśmy w sposób nieprawidłowy lub niepełny informowani o produktach, które kupujemy.
Na przykład, jeżeli ktoś pyta o naturalną witaminę C, często opuści sklep z kwasem askorbinowym (wyizolowaną witaminą C) lub askorbinianem wapnia (ester-C). Jeżeli zapyta o produkt pomagający wzmocnić kości, jest duże prawdopodobieństwo, że zostanie mu polecony węglan wapnia. Tymczasem to kreda i czysta skała!
Inne przykłady wyizolowanych witamin to: tlenek magnezu, cyjanokobalamina (B12), selenometionina (selen), palmitynian retinolu (witamina A). Te substancje nie rosną w ziemi. Trudno je nazwać naturalnymi – są syntetykami wytworzonymi przez firmy farmaceutyczne. Uznałem, że czas to zmienić, dlatego w 2008 roku powstało Royal Green. Nazwa jest symboliczna: Roy All Green. Propagujemy zdrową żywność i ekologiczne suplementy diety. Zaczęło się od ekologicznego oleju kokosowego, który uczynił nas w tym segmencie największą marką w Holandii. Równocześnie, zaczęliśmy powoli oferować ekologiczne witaminy i minerały.
Jakie są najważniejsze różnice pomiędzy suplementami ekologicznymi i konwencjonalnymi?
Ekologiczna witamina C o pełnym spektrum, zawarta w produktach takich jak camu camu, amla czy acerola to nie tylko witamina C, ale także setki innych składników odżywczych. Wpływają one nie tylko na lepszą przyswajalność i bioaktywność, ale działają w szerszym zakresie na organizm. Wyizolowany kwas askorbinowy (stworzony przez ludzi), dostarcza jeden składnik. Witamina C z pełnym spektrum, stworzona przez naturę, dostarcza setki składników odżywczych które działają synergicznie. Odżywiają ciało, nie wymagają spożywania w dużych dawkach. Warto zadać sobie pytanie. Czy chcesz używać syntetyków czy naturalnych witamin i minerałów o pełnym spektrum? My w Royal Green zawsze wybieramy to co naturalne. Jeżeli składnik dostępny jest w jakości BIO, wybieramy zawsze właśnie taki!
W Royal Green jesteśmy miłośnikami witamin i minerałów, które faktycznie pochodzą z roślin, ziół, wodorostów morskich czy alg.
Gdy analizuję jakiś suplement zwracam zawsze uwagę na dwie rzeczy: składniki oraz niezależną certyfikację ekologiczną. Wszystko dlatego, że większość firm oferujących suplementy sprzedaje te same wyizolowane witaminy, minerały i zioła! Oni nie mają żadnych szans na zdobycie certyfikatu ekologicznego. Wciąż jednak mogą nazywać swoje produkty naturalnymi, bo słowo to nie ma żadnej prawnej ochrony.
Jak wygląda rynek żywności ekologicznej w Holandii? Czy jest dużo specjalistycznych ekosklepów?
Mamy dwie sieci supermarketów ekologicznych (Ekoplaza & Natuurwinkel), działa także sporo sklepów niezależnych. Razem ok. 600 punktów. Produkty eko dostępne są również w supermarketach.
My jednak skupiamy się na współpracy z sklepami specjalistycznymi ze względu na to, że ich sprzedawcy mają szerszą wiedzę, a klient który tu przychodzi oczekuje wysokiej jakości produktów.
Właściciele sklepów coraz lepiej rozróżniają ekologiczne suplementy od syntetycznych. Zauważamy również lawinowy wzrost świadomości konsumenckiej na ten temat. Coraz więcej ludzi zwraca uwagę na etykiety i wybiera organiczne witaminy i minerały.
Jakie wyzwania stoją przed twoją firmą?
Ponieważ jestem bardzo optymistycznie nastawiony, raczej nie myślę o wyzwaniach. Widzę natomiast wiele możliwości. Pracujemy nad nowymi, ekscytującymi produktami, z którymi już niedługo podzielimy się z Państwem. Jestem bardzo dumny z tego, co razem z moim zespołem w Holandii stworzyliśmy i mam nadzieję, że udaje się nam podnieść „poprzeczkę” w jakości suplementów. Dziękuję za możliwość podzielenia się moją historią na łamach Biokuriera.