Krajobraz polskiej wsi zmienia się na naszych oczach. Gdzie nie spojrzeć, tam widać dowody na to, jak bardzo rolnictwo poszło do przodu. Dawne, wysłużone maszyny ustępują miejsca nowoczesnym, naszpikowanym technologią gigantom, które potrafią pracować niemal samodzielnie. Przyjrzyjmy się bliżej, co tak naprawdę jeździ po polskiej ziemi i dlaczego rolnicy podejmują takie, a nie inne decyzje.
Fenomen New Hollanda
Nie da się ukryć, że niektóre marki traktorów są bardziej popularne niż inne. New Holland od lat utrzymuje pozycję lidera sprzedaży nowych ciągników w Polsce. Skąd ta ogromna popularność? Odpowiedź jest złożona, ale w dużej mierze wynika z doskonałego zrozumienia potrzeb polskiego rolnika. Marka, która jest częścią koncernu CNH Industrial, ma w naszym kraju długą historię, sięgającą jeszcze czasów współpracy z fabryką Ursus. To zbudowało solidne fundamenty zaufania i sprawiło, że niebieskie ciągniki stały się naturalnym następcą wysłużonych maszyn.
Główną siłą New Hollanda jest jego wszechstronność. Serie T5 i T6 idealnie trafiają w potrzeby średnich i większych gospodarstw. Oferują świetny kompromis między mocą, gabarytami a ceną. Rolnicy cenią je za niezawodność, stosunkowo prostą konstrukcję (co ułatwia ewentualne naprawy) oraz, co niezwykle istotne, bardzo dobrze rozwiniętą sieć serwisową i łatwy dostęp do części zamiennych.
Dlaczego rolnicy kochają John Deere’a?
Tuż za liderem plasuje się jego największy rywal – amerykański gigant John Deere. Choć często zajmuje drugie miejsce pod względem liczby rejestracji, dla wielu rolników to właśnie „jeleń” jest obiektem pożądania i symbolem nowoczesnego, dochodowego rolnictwa. John Deere zbudował swoją markę na wizerunku premium, innowacyjności i wyjątkowego komfortu. Posiadanie zielonego ciągnika to często pewnego rodzaju prestiż.
Co stoi za sukcesem tej marki? Przede wszystkim technologia. John Deere był jednym z pionierów rolnictwa precyzyjnego, wprowadzając zaawansowane systemy nawigacji GPS, automatyczne prowadzenie i telematykę na masową skalę. Kabiny w ciągnikach John Deere są często porównywane do wnętrz dobrych samochodów – są ciche, ergonomiczne i naszpikowane udogodnieniami. Najpopularniejsze w Polsce serie, takie jak 6M (bardziej uniwersalna i prostsza) oraz 6R (zaawansowana technologicznie), zdobyły uznanie za swoją moc, wydajność i legendarną już trwałość.
Świat poza wielką dwójką
Chociaż New Holland i John Deere kontrolują znaczną część rynku, byłoby błędem myślenie, że nie ma dla nich alternatyw. Polska wieś jest o wiele bardziej zróżnicowana, a na polach można spotkać maszyny wielu innych cenionych producentów. Każdy z nich próbuje znaleźć swoją niszę i przekonać do siebie rolników unikalnymi cechami.
Jednym z najsilniejszych graczy spoza czołówki jest japońska Kubota. Marka ta zdobyła ogromne uznanie zwłaszcza w segmencie mniejszych ciągników komunalnych i pomocniczych, słynąc z niezawodności i prostoty obsługi. Innym ważnym zawodnikiem jest Case IH, czyli „brat” New Hollanda z tego samego koncernu. Choć technologicznie maszyny te są do siebie bardzo zbliżone, Case stawia na nieco inny design i często jest postrzegany jako marka skierowana do największych gospodarstw. Nie można zapominać również o niemieckiej precyzji, którą reprezentuje Deutz-Fahr. Te ciągniki cenione są za oszczędne i dynamiczne silniki oraz innowacyjne rozwiązania, takie jak bezstopniowe skrzynie biegów.
Podsumowanie
Ostateczna decyzja o zakupie ciągnika nigdy nie jest prosta. Rynek oferuje dziś niesamowitą różnorodność maszyn, a dominacja New Hollanda i John Deere’a, choć wyraźna, nie oznacza, że są to jedyne słuszne wybory. Wybór idealnego traktora to proces, w którym trzeba zderzyć swoje potrzeby, możliwości finansowe i specyfikę gospodarstwa z tym, co oferują poszczególni producenci.