Chów przemysłowy już od dawna ma niewiele wspólnego z sielskimi obrazami życia na farmie, o jakich pisze się w ksiażkach dla dzieci. Jak wygląda? Śmierć wsi, plaga chorób i miliardy głodujących… Farmagedon, czyli Książka Philipa Lymbery’ego, aktywisty zajmującego się ochroną dobrostanu zwierząt, odkrywa jego ciemną stronę.
Philip Lymbery przez trzy lata podróżował po świecie i przyglądał się jak wygląda chów przemysłowy zwierząt. W książce przedstawia cały proces „od kuchni”, a także jego skutki dla ludzi, zwierząt i planety. Pokazuje, jak umyślnie pogarszana jest jakość jedzenia, które trafia na nasze stoły: od sztucznego przyspieszania wzrostu zwierząt poprzez stosowanie ogromnych ilości środków chemicznych, antybiotyków, leków hormonalnych, po nadprodukcję zboża na paszę.
Ciemne oblicze przemysłowego rolnictwa
– W trakcie zbierania materiałów do książki w Stanach Zjednoczonych stałem wśród migdałowców rosnących w idealnych rzędach na tysiącach akrów i wdychałem powietrze tak ciężkie od oprysków chemicznych, że zapachem przypominało płyn do mycia naczyń. Nie było tam ani źdźbła trawy, ani jednego motyla czy owada. W oddali widniała jedna z wielu działających w tym stanie megaferm mleczarskich. Tysiące apatycznych krów o wymionach wielkości piłek plażowych stały w błocie, czekając, aż zostaną nakarmione, wydojone albo nafaszerowane lekami – to dramatyczny obraz uprzemysłowionego rolnictwa opisany przez autora.
Farmagedon jest wezwaniem do dostrzeżenia w chowie przemysłowym jednego z najbardziej przerażających przejawów marnowania żywności, cierpienia zwierząt, wymierania zagrożonych gatunków, zanieczyszczenia wód oraz rosnącej liczby chorób cywilizacyjnych.
– Znaczna część mięsa na półkach supermarketów kryje mroczny sekret, którego nie znajdziesz na etykiecie – sposób, w jaki zostało wyprodukowane. Dla producentów wygodna jest ta niewiedza części konsumentów, że mięso czy mleko pochodzi od zwierzęcia, które kiedyś żyło i oddychało, więc nie ma mowy o uświadamianiu kogokolwiek, jak przebiegała jego hodowla. Niektórzy producenci zadają sobie wiele trudu, aby to się nie zmieniło; aby zasłona pozostała szczelnie zaciągnięta – pisze Philip Lymbery.
Potem odsłania zasłonę i ukazuje prawdę o tym, co jemy. Autor nie zostawia czytelnika wyłącznie z bulwersującym obrazem przemysłu żywieniowego – wyjaśnia, jak uniknąć zbliżającego się kryzysu żywnościowego, dokonując świadomych wyborów konsumenckich oraz proponuje nowe modele hodowli zwierząt i produkcji jedzenia. Takie, u których podstaw leżały będą szacunek dla natury, zwierząt i ludzi.
Spotkania z autorem
Jak informuje wydawca książki, na dni 11-15 maja zaplanowana jest wizyta autora w Polsce. Oto program:
11-13.05 – Spotkania zamknięte w Krakowie
14.05 – Spotkanie w kawiarni Tarabuk na warszawskim Powiślu https://www.facebook.com/events/1386965674965237/
15.05 – Dzień przeznaczony dla mediów (spotkania oraz wywiady w Warszawie)