Teraz czytasz...
(Eko)budownictwo przyszłości?

(Eko)budownictwo przyszłości?

Almere to jedno z najmłodszych holenderskich miast. Wybudowane zostało na polderze  – czyli terenie, który „odebrano morzu”. Tworzenie nowoczesnego miasta przyciągnęło wielu architektów, czego efektem jest mnóstwo efektownych, nowoczesnych budowli. W ich cieniu, grupa zapaleńców, pod wodzą Marca Crijnsa, postanowiła stworzyć coś zupełnie innego. Wybudowali osiedle ekologiczne. Pomysł stworzenia domów z gliny i słomy wciąż może wydawać się wstecznictwem. Marc Crijns przekonuje, że to rozwiązanie bardzo nowoczesne.

Eko dom to nie lepianka

-Nasze domy nie wyglądają jak lepianki. To normalne, funkcjonalne budynki, w których tradycję i stare technologie staramy się łączyć z innowacjami. Wykorzystujemy nowoczesne rozwiązania takie jak kolektory słoneczne, czy geotermia. ­ Tłumaczy Marc Crijns. Na eko osiedle składa się 50 nieogrodzonych domów, rozlokowanych pośród drzew i ogrodów na trenie 2,7 ha. W centrum znajduje się niewielki stawik (służy do zachowywania deszczówki) obok, którego mieszkańcy planują wybudować dom spotkań ? miejsce, w którym będą odbywać się zebrania. ? To dla nas ważne. Na naszym osiedlu każdy się zna. Staramy się tworzyć wspierającą się wzajemnie wspólnotę ? wyjaśnia Marc Crijns.

Jak zbudować eko osiedle?

– Nie da się wybudować eko osiedla samemu. Trzeba zebrać grupę zainteresowanych ludzi i nierzadko korzystać ze wsparcia profesjonalistów – tak aby wszystko odbywało się zgodnie z prawem – wyjaśnia Marc Crijns. Sama technologia budowania z gliny i słomy nie jest bardzo trudna. Zanim Marc zaczął budować przeczytał jedynie kilka książek na temat „strawbuildingu” (budowania ze słomy). – Nie miałem doświadczenia praktycznego – wyjaśnia. – Domy na osiedlu nie były budowane równocześnie – tworzyliśmy je jeden po drugim. Przy okazji zdobywaliśmy wiedzę. Byliśmy także elastyczni – gdy poznaliśmy jakąś technologię w trakcie budowy to wykorzystywaliśmy ją tworząc następny budynek. Z perspektywy czasu myślę, że przygodę z budownictwem z gliny i słomy warto zacząć od domu letniskowego, dopiero później realizować poważniejsze projekty – wspomina Marc Crijns. Zanim przystąpi się do budowy eko osiedla, koniecznie trzeba przygotować makiety. Pozwala to przewidzieć jak będzie padało światło i gdzie będzie cień. Przy budowie domu, który ma wykorzystywać odnawialnie źródła energii to bardzo ważne. Trzeba wybrać takie miejsce, które pozwoli wykorzystać moc promieni słonecznych zimą, a nie latem – podkreśla Marc Crijns.

Z pomocą sąsiadów i przyjaciół

Jak powstają poszczególne domy? Najpierw tworzony jest szkielet, który następnie wypełnia się balami z gliny i słomy. – W wilgotnym holenderskim klimacie ważne jest to, aby przed wypełnieniem szkieletu balami z gliny i słomy, zamontować dach. Do wypełniania szkieletu zaprosiłem wielu znajomych. Dzięki temu udało się to zrobić w kilka dni. Gdy dom został przygotowany do tynkowania, Marc Crijns postanowił skorzystać z usług profesjonalisty. -Fachowcy mieli duże opory i trudno było mi kogoś znaleźć. W końcu jednak udało się. Chociaż majster podchodził do mojego pomysłu z dużą rezerwą jednak maszynowe tynkowanie poszło bardzo sprawnie i był bardzo zadowolony z nowego doświadczenia.

Minusy ekobudownictwa

Zapytany o minusy związane z biobudownictwem, Marc Crijns,  zastanawia się chwile i po namyśle stwierdza, że największym jest chyba „opór materii”. –Wielu ludzi słuchając o budowaniu z gliny i słomy patrzy na Ciebie z politowaniem i dowcipkuje na temat lepianek. Ja jednak mieszkam w takim domu i chętnie tam każdego zaproszę, aby zobaczył, że to wygodny i nowoczesny budynek – mówi. –Jest jeszcze kwestia sezonowości. Budować w tym systemie nie można zimą. Ten czas można jednak wykorzystać na przygotowanie konstrukcji drewnianych i innych rzeczy przydatnych na wiosenno – letniej budowie – dodaje.

Eko staje się trendem

Na zachodzie Europy wspomniany przez Marca „opór materii” jest coraz mniejszy. Biobudownictwem interesuje się coraz więcej architektów i naukowców. Zwrot ku naturze spowodowany jest coraz powszechniej występującymi chorobami cywilizacyjnymi. Naukowcy uznali, że część z nich może być spowodowana przebywaniem w nowoczesnych, wypełnionych różnymi sztucznymi substancjami pomieszczeniach – zauważa Barbara Wojciechowska, architekt z krakowskiej fundacji Królewski Szlak zajmującej się promowaniem biobudownictwa. – Glina natomiast nie tylko wchłania obecne w naszych domach szkodliwe substancje, ale ma także działanie uspokajające. Stosuje się ją na przykład w terapiach dla dzieci umysłowo chorych. Niektórzy twierdzą, że domy z gliny i słomy są niebezpieczne i łatwopalne. To nieprawda. Dobrze otynkowana słoma ma bardzo duża klasę niepalności.  – dodaje. Konstrukcjami z gliny i słomy zainteresowały się duże firmy i instytucje (m.in. holenderski Urząd Skarbowy i RABO Bank). Dlaczego? Ta technologia nie tylko jest tania i stosunkowo łatwa, ale także przyjazna środowisku. Będąc bardzo funkcjonalną, może jednocześnie stać się znakomitym sposobem kreowania ekologicznego wizerunku przedsiębiorstwa. W Polsce zainteresowanie takimi inicjatywami nie jest jeszcze duże, ale w różnych rejonach (m.in. Warszawa i Kraków) odbywają się kursy i konferencje na ten temat. Właśnie na jednej z takich konferencji, organizowanej przez Fundację Pomocy Wzajemnej Barka, pojawił się Marc Crijns i przedstawił swoje doświadczenia.

Karol Przybylak

Na zdjęciach: domy z gliny i słomy na ekoosiedlu w Aalmere i  tzw. „okienko prawdy” (fot. autor)

Zobacz także

komary

 

{jcomments on}

Ten serwis używa cookies. Korzystając z niego wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Sprawdź naszą politykę prywatności.

Żadne materiały z tej strony nie mogą być jakikolwiek sposób powielane bez pisemnej zgody redakcji.