Gdy kilkanaście lat temu uruchamiał sprzedaż pierwszych mebli „z odzysku” na Allegro, jeszcze nie wiedział, że za kilka lat będzie urządzał wnętrza restauracji, obiektów hotelowych, kawiarni czy też poddawanych renowacji zabytków. Wprawę w tworzeniu mebli z materiałów pozyskanych z rozbiórek (np. starych stodół, których żywot dobiegł końca) nabierał w czasach, gdy dzisiejsze „zero waste” nie było odmieniane przez wszystkie przypadki. Z Wojciechem Sobierańskim rozmawiamy o tym, jak ze starego drewna i metalu z odzysku stworzyć meble, które mają duszę i przetrwają pokolenia.
Jak zaczęły się Regalia? Skąd pomysł, by być zero waste w czasie, gdy mało kto zastanawiał się nad takimi kwestiami?
Kilkanaście lat temu wyprowadziliśmy się na warmińską wieś, gdzie kupiliśmy starą osadę z gospodarstwem. Pochodzę z miasta, ale studiowałem rolnictwo. Czułem, że miejskie życie nie jest dla mnie. Sprowadzając się na Warmię, nie mieliśmy konkretnego pomysłu na działalność. Raczej przymierzaliśmy się do założenia gospodarstwa ekologicznego. Przytłoczyły mnie jednak koszty zakupu maszyn i zacząłem szukać innych możliwości. W międzyczasie rozpoczął się remont starego domu. Zmienił się on w zasadzie w budowanie go od nowa, ale na bazie starych materiałów.
To właśnie wtedy zacząłem odkrywać nową pasję. Z drewnianych materiałów rozbiórkowych, przy pomocy lokalnych stolarzy, spróbowaliśmy tworzyć pierwsze meble. Spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem, więc zaczęliśmy iść tym tropem. Było to pionierstwo.
13 lat temu mało kto mówił o ochronie środowiska, gospodarce obiegu zamkniętego czy zero waste. Dla nas było to naturalne, ale cieszę się, że to, co kiedyś było pójściem pod prąd, staje się teraz modne. To frapujące, że wyprzedziliśmy modę.
Obecnie nie tylko tworzycie meble, ale zajmujecie się też adaptacjami całych wnętrz. W jaki sposób zorganizowana jest taka praca?
Chcemy cały czas pozostać Manufakturą. Firma daje miejsce pracy wielu lokalnym rzemieślnikom z prawdziwym „fachem w ręku” oraz pracownikom biurowym.
Chcesz wziąć udział w konkursie i wygrać nagrody przygotowane przez Regalia? Doczytaj wywiad do końca i sprawdź szczegóły!
Mamy 6 działów, każdy wyspecjalizowany w swojej działalności. Jedni zajmują się stołami, inni komodami. Specjalny zespół przygotowuje też różne drobne przedmioty i gadżety z kawałków pozostałych po produkcji mebli. Każdy dobrze robi określone rzeczy, w których jest mocny. Założenie jest takie, aby wykorzystać każdy kawałek starego drewna i metalu, nawet jeżeli nie jest to z ekonomicznego punktu widzenia opłacalne.
Dla potrzeb stolarni i biura zaadaptowaliśmy stare budynki gospodarcze. Część pracowników na początku patrzy ze zdziwieniem na to, jak działamy, ale potem zazwyczaj łapią bakcyla i początkowe zdziwienie przeradza się w zachwyt. Bez pasji nie da się u nas wytrzymać. Mam zespół, z którym współpracuję od lat. Teraz, w czasie pandemii, jesteśmy podwójnie zmotywowani. Mamy kilka pomysłów, które pomogą urządzić domowe biuro czy uczynić piękniejszymi balkony, które stają się dla wielu ludzi jedynym miejscem kontaktu ze świeżym powietrzem.
Jak powstają pomysły na meble? Współpracujecie z projektantami?
Większość pomysłów tworzymy sami, ale działamy też na potrzeby konkretnych projektów. Bardzo inspirujące są zlecenia polegające na adaptacji i wyposażeniu kawiarni, restauracji czy hotelowych lobby. Zwłaszcza że nie pracujemy tylko z drewnem. Jeżeli jest rozbiórka budynku, to chcemy wykorzystać też inne elementy. Zresztą to właśnie od starych cegieł zaczęły się Regalia. Takie meble i wnętrza zwracają uwagę – właściciele obiektów, w których działaliśmy, mówią nam, że goście zwracają na nie uwagę.
Zapamiętują je. Pytają, skąd pochodzą. Czasami nawet słyszymy, że dzięki klimatowi naszych mebli mają większy ruch – brzmi jak wariactwo, ale jest w tym źdźbło prawdy. Goście chętnie do nich powracają, żeby chociażby kolejny raz zjeść kolację przy naszym stole czy wypić kawę przy naszym stoliku. Struktura starego materiału zakochuje w sobie od pierwszego spojrzenia i dotyku. To totalnie inne doświadczenie w porównaniu do większości wykorzystywanych dziś materiałów w branży HoReCa (Hotele Restauracje Catering).
Wydawałoby się, że meble bazujące na materiałach pozyskanych z rozbiórek powinny być tańsze niż nowe produkty. Tymczasem Wasze nie należą do najtańszych…
Na pierwszy rzut oka mogą być drogie, ale z drugiej strony, biorąc pod uwagę długość ich życia, niekoniecznie. To kwestia tego, jak patrzymy na cenę.
Niestety nie jest tak, że stary surowiec jest tańszy. Nasz proces produkcji jest dość długi i pracochłonny. Wszystko zaczyna się od rozbiórki, potem następuje czyszczenie i suszenie materiału. Jeżeli chodzi o czyszczenie, szczególnie ciężkim i niewdzięcznym zajęciem jest wygwoździowanie, czyli pozbycie się z powierzchni starych desek gwoździ. Podczas prób ich wyrwania zazwyczaj one pękają i trzeba je wydłubać. To bardzo żmudne zajęcie. Co ważne, my tych odzyskanych gwoździ nie wyrzucamy. Robimy z nich uchwyty do szafek. Oczywiście taniej byłoby wstawić nowe, stylizowane na rustykalne, ale nie o to przecież chodzi. Chcemy być konsekwentni. Od A do Z.
Po wygwoździowaniu drewno jest cięte. Musimy korzystać z solidnych, trwałych i niestety drogich pił. Tańsze błyskawicznie się psują. Zdarzyło nam się, że w drewnie pozyskanym po remoncie jednego z zamków były kule, a piły tego nie lubią… (śmiech). Wreszcie na sam koniec trzeba ten mebel przygotować. Bazujemy na starych żeliwnych maszynach. Na końcu jeszcze dochodzi konserwacja wysokiej jakości, naturalnymi woskami. To kolejne koszty.
Efekt daje dużą satysfakcję. Zdajemy sobie sprawę, że nie tworzymy dla każdego. Nie każdy też docenia naszą pracę – naturalne bruzdy, sęki, pęknięcia, szczeliny, nierówności zaadaptowane do użytku codziennego to czasochłonna praca i nie każdy jest w stanie ją poprawnie wykonać. Liczba osób, które zwracają uwagę na całościowy aspekt produkcji, zdecydowanie rośnie.
Jeżeli mówimy o cenie, warto też zwrócić uwagę, że te meble są trwałe. Jestem spokojny o to, że każdy nasz mebel przeżyje nasze wnuki. Nie da się tego porównać do masowej produkcji z płyt MDF, którą zmienia się przy remoncie lub przeprowadzce. Pomyślmy zresztą. Wycinamy mnóstwo drzew tylko po to, żeby zrobić z nich wiórowe płyty (obecnie w takich płytach jest zazwyczaj tylko ok. 15% odpadu, reszta to świeże drewno) zamiast coś trwałego. My stawiamy na trwałość i jakość. Co do jakości, to stare drewno jest lepsze jakościowo niż młode, ale to już temat na odrębną rozmowę…
Jak pozyskujecie materiały na meble?
W ciągu lat nazbieraliśmy wiele kontaktów, część ludzi sama się zgłasza. Korzystamy przede wszystkim z materiałów rozbiórkowych. Skupiamy się na starych materiałach. Nie chodzi nam o stylizację, ale o autentyczne korzystanie z wiekowych surowców. Najmłodsze drewno, które pozyskujemy, pochodzi z budynków przedwojennych lub nieco starszych, z lat 40. XX w. Większość ma jednak 100 i więcej lat. Zdarzają się też 200- i 300-letnie.
Niedawno ze starego młyna pozyskaliśmy unikalne sosnowe belki o przekroju 40 na 40 centymetrów. Inny ewenement to pięciometrowe belki, z których była zrobiona… droga. Piękny materiał, ale czyszczenia i suszenia będzie przy nim sporo. Potrwa to nawet kilka miesięcy, zanim powstanie z niego coś pięknego, a stare drewno znowu zyska nowe życie. O to właśnie nam chodzi. Żyjmy w zgodzie z otaczającą nas naturą…
Dziękuję za rozmowę
UWAGA! Konkurs!
Opis konkursu: Serdecznie zapraszamy do przesyłania propozycji mebli, które mogłaby wykonać Manufaktura Regalia. Ofertę sprawdzicie na www.regalia.eu a propozycje możecie przesyłać na ades marketing@regalia.eu do niedzieli 10 maja 2020, godz. 23:59:59.
Jury wybierze najciekawsze propozycje i nagrodzi odpowiednio meblami:
Najlepszy pomysł
Miejsce 2
Miejsce 3
Miejsce 4
Wyniki opublikujemy w ciągu 5 dni od zakończenia konkursu.
Regulamin konkursu z Regalia Polska
- Organizatorem konkursu są:
Eko Media Karol Przybylak z siedzibą przy ul. Siedleckiej 62 w Bydgoszczy oraz REGALIA Polska Manufaktura Wojciech Sobierański Studnica 17 11-320 Jeziorany
- Konkurs odbywa się na terenie Polski i skierowany jest do osób przebywających na terenie Polski lub będących w stanie wskazać znajdujący się w Polsce adres, na który może być dostarczona nagroda.
3. Formuła konkursu: - Nagrodzone zostaną 4 osoby, których odpowiedzi zostaną wyróżnione przez jury reprezentowane przez członków firmy Regalia Polska Manufaktura.
- Warunkiem udziału w konkursie jest przesłanie odpowiedzi na adres e-mailowy: marketing@regalia.eu . Przesyłając zgłoszenie nadawca zgadza się na przetwarzanie danych osobowych przez REGALIA Polska Manufaktura Wojciech Sobierański w celach związanych z realizacją konkursu.
4. Nagrody przewidziane w konkursie to produkty wytworzone przez REGALIA Polska Manufaktura Wojciech Sobierański. Zaprezentowane zostały one w opisie wstępnym do konkursu, który znajduje się po wywiadem opublikowanym na biokurier.pl
Ich fundatorem jest dystrybutor REGALIA Polska Manufaktura Wojciech Sobierański.
5. Przesłanie odpowiedzi oznacza akceptację regulaminu oraz na przetwarzanie nadesłanych danych osobowych na potrzeby realizacji konkursu oraz akceptację naszej polityki prywatności dostępnej na http://www.wydawnictwogaj.pl/strona/polityka-prywatnosci.
6. Każdy uczestnik może przesłać tylko jedno zgłoszenie. Przesłanie większej ilości zgłoszeń skutkuje dyskwalifikacją z konkursu.
7. Listę zwycięzców opublikujemy na stronie biokurier.pl. Zwycięzców powiadomimy również drogą e-mailową. Uczestnik odpowiada za dostarczenie organizatorowi konkursu danych niezbędnych do wysyłki nagrody.
8. Nie ma możliwości wymiany nagrody na ekwiwalent pieniężny.
9. Wszelkie reklamacje dot. Konkursu można zgłaszać na adres konkursy@biokurier.plprzez 1 dzień od zakończenia konkursu. O naszej decyzji poinformujemy również drogą emailową.
10. Wszystkie kwestie nieujęte w niniejszym regulaminie rozstrzygane będą przez Kodeks Cywilny.
11. Lista zwycięzców opublikowana zostanie na portalu biokurier.pl