Teraz czytasz...
„Dom bez chemii” i noworoczne postanowienia, czyli jak krok po kroku zaprzyjaźniam się z naturą
X Targi Ekostyl | reklama | Biokurier.pl
X Targi Ekostyl | reklama | Biokurier.pl

„Dom bez chemii” i noworoczne postanowienia, czyli jak krok po kroku zaprzyjaźniam się z naturą

Agnieszka Gotówka

Początek roku sprzyja noworocznym postanowieniom. Uznałam, że to dobry moment, by coś zmienić w swoim życiu. Postawiłam na zdrowie i ekologię. Kiedy więc w moje ręce wpadła książka Joanny Tołłoczko, „Dom bez chemii”, nie mogłam oderwać się od lektury. To był strzał w dziesiątkę!

Gdy zostałam mamą, zaczęłam z uwagą przyglądać się temu, czym otaczam się na co dzień. W jaki zakątek domu nie spojrzałam, widziałam detergenty. Płyn do dezynfekcji toalety, pianka do czyszczenia łazienki, mydło, płyn do kąpieli, to tylko niektóre z nich. Gdy okazało się, że syn jest alergikiem, zaczęłam szukać tego, co go uczula. Dieta eliminacyjna nie przyniosła odpowiedzi. Zaczęłam więc stopniowo usuwać z domu chemię gospodarczą, zastępując ją sodą i octem. Po kilku miesiącach okazało się, że skóra syna zaczyna się goić, a świąd przestał dokuczać. Nie powstawały też nowe zmiany.

Masz dzieci? Poznaj 3 powody, dla których warto zrezygnować z komercyjnych środków czystości!

Z uwagą zaczęłam też przyglądać się naszej diecie. Wyniesione z domu rodzinnego przyzwyczajenia musiały iść w zapomnienie. Czytałam etykiety, przyzwyczajałam rodzinę do nowych smaków. I udało się!

Poznaj 8 naturalnych środków czystości. Większość z nich masz w domu!

Ale to był jednak dopiero początek. Okazuje się bowiem, że wiele mam jeszcze do zrobienia. Nie wyeliminowałam chemii z domu całkowicie: nadal stosuje płyn do prania, sięgam po płyn do mycia naczyń czy stosuję komercyjne tabletki do zmywarki. W mojej łazience znaleźć można krem do rąk oraz szampon z drogerii. I choć są to produkty starannie wybierane, często hipoalergiczne, chciałabym zastąpić je czymś naturalnym, ekologicznym. Z tym wyzwaniem wkroczyłam w 2018 rok. W jego realizacji pomoże mi Joanna Tołłoczko i jej książka „Dom bez chemii”.

Życie w zgodzie z naturą jest tanie, proste i zdrowe – wywiad z Ewą Kozioł, autorką bloga „Zielony Zagonek”

Gdy książka trafiła w moje ręce, zachwyciłam się jej wydaniem. Niezwykle prosta, a przy tym kartonowa okładka, do tego płócienny grzbiet, który dopełnia całość. A wnętrze? 255 stron treści wydrukowanych na pięknym papierze. Aż chce się czytać!

„Dom bez chemii” – przepis na zdrowie

Joanna Tołłoczko zamieściła w książce ponad 100 przepisów na naturalne produkty, które uczynią nasze życie zdrowszym. Są tu receptury na domowe sery i jogurty, przetwory z warzyw i owoców oraz kiszonki. Jest i coś dla osób, które chcą zastąpić komercyjne środki czystości produktami naturalnymi, ekologicznymi. Już z pierwszego rozdziału dowiadujemy się, jak samodzielnie przygotować płyn do płukania tkanin, pachnące kostki do toalety, tabletki do zmywarki czy środek do czyszczenia łazienki.

W kolejnym rozdziale Joanna Tołłoczko dzieli się przepisami na domowe kosmetyki. Mamy więc m.in. receptury na mydło oliwkowe, gospodarcze mydło potasowe, limonkową sól do kąpieli, krem aloesowo-kokosowy i odżywkę.

I jeśli komuś wydaje się, że przygotowanie domowych środków czyszczących i kosmetyków jest trudne, czasochłonne i finansowo nieopłacalne, łatwo się przekonać, że jest inaczej. Ja myślałam podobnie, z czasem jednak okazało się, jak bardzo się myliłam.

Aby zdrowiej żyć, nie trzeba wyrzucać pralki i wrócić do bicia kijankami koszul w rzece. Chcemy mieć komfort i wygodę na co dzień. Chcemy też pozbyć się astmy, wysypek, plam na skórze, ustawicznego kaszlu i kichania.

– zapewnia Joanna Tołłoczko we wstępie książki „Dom bez chemii”.

Smacznie, zdrowo i naturalnie, czyli żywność wolna od konserwantów

Na sklepowych półkach znajdziemy dzisiaj wszystko. Producenci żywności zapewniają nas, że w ten sposób dbają o nasz czas, którego we współczesnym świecie wszystkim brakuje. Sama łatwo wpadałam w tę pułapkę, gdy sięgałam po sos w proszku lub kostkę rosołową. Na szczęście to już przeszłość. Nadal jednak szukam inspiracji i ułatwień, jakie mogłabym zastosować w swojej kuchni. Warunek jest jeden: musi być zdrowo i naturalnie.

Ucieszyłam się więc, gdy w książce „Dom bez chemii” znalazłam mnóstwo przepisów na przetwory owocowe i warzywne, zakwasy, sery i kiszonki. Ich receptury okazały się być bardzo proste, a sposób przygotowania opisany jasno, więc pozostało mi tylko ich wykonanie. Zapewniam: jest smacznie, tanio i szybko.

Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy zrezygnowanie z chemii jest w ogóle możliwe i czy warto podjąć ten trud. Odpowiedź podsuwa Joanna Tołloczko:

Zobacz także

widok z góry na warzywa

Trzeba dokonać mądrego wyboru. Korzystając z dobrodziejstw natury, czerpiąc z doświadczenia i mądrości przodków można na co dzień funkcjonować zdrowiej, z lepszym samopoczuciem.

Mnie to przekonuje, a Ciebie?

5 powodów, dla których warto kupić książkę „Dom bez chemii” Joanny Tołłoczko

  • W książce znajduje się ponad 100 przepisów na domowe środki czystości, kosmetyki i przetwory. Ich wykonanie wymaga użycia dobrze znanych i łatwo dostępnych składników.
  • Autorka nie szczędzi ciekawostek i praktycznych wskazówek, np. dotyczących bezpieczeństwa przy domowej produkcji.
  • Trudniejsze przepisy (zwłaszcza kosmetyków) zostały wzbogacone w zdjęcia prezentujące kok po kroku ich wykonanie.
  • To lektura obowiązkowa dla każdego, kto wątpi w jakość produktów komercyjnych i komu bliski jest ekologiczny styl życia.
  • Książka idealna dla osób początkujących, a dla tych bardziej doświadczonych stanowi doskonałe źródło inspiracji.

Książka „Dom bez chemii” ukazała się nakładem wydawnictwa REA-SJ.

Ten serwis używa cookies. Korzystając z niego wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Sprawdź naszą politykę prywatności.

Żadne materiały z tej strony nie mogą być jakikolwiek sposób powielane bez pisemnej zgody redakcji.