Dietetycy i lekarze mówią jednym głosem: pijmy odpowiednie ilości wody! Jest ona niezbędna dla utrzymania dobrego zdrowia. Optymalne nawodnienie przyspiesza przemianę materii, pozytywnie wpływa na układ nerwowy i łagodzi stres. Ale po jaką wodę sięgać? Mineralną, źródlaną, a może wystarczy kranówka? Oto krótkie zestawienie.
Woda z kranu
Zaczniemy od razu z grubej rury: polecamy pić kranówkę! Zapomnijmy o krążących na jej temat legendach: woda z kranu nie ma przykrego zapachu i nie jest zanieczyszczona. O jej jakość dba się nieustannie.
Systemy uzdatniania wody zostały gruntownie zmodernizowane w wielu polskich miastach. Jeśli masz wątpliwości na temat stanu wody w swojej miejscowości, warto wejść na stronę lub zadzwonić do zakładu wodociągów i kanalizacji. W ten sposób łatwo uzyskamy fachową (i lokalną!) wiedzę z samego źródła.
Przeczytaj również: Czy można pić wodę z kranu?
Jest i aspekt środowiskowy. Kiedy pijemy wodę z kranu, nie generujemy góry śmieci. Ograniczamy zużycie plastiku. I dbamy o swój kręgosłup (zgrzewki wody swoje ważą, prawda?).
Woda mineralna
Widzimy wodę w butelce, myślimy: woda mineralna. A to błąd! Nie każda woda butelkowana jest bowiem wodą mineralną.
Woda mineralna zawiera co najmniej jeden składnik mineralny, który ma fizjologiczny lub odżywczy wpływ na organizm. Najczęściej odnajdziemy w niej magnez, sód, wapń, wodorowęglany, chlorki, siarczany, fluorki, jodki, żelazo i dwutlenek węgla.
Z definicji woda mineralna to:
woda podziemna wydobywana jednym lub kilkoma otworami naturalnymi lub wierconymi, która różni się od wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi pierwotną czystością pod względem chemicznym i mikrobiologicznym oraz stabilnym składem mineralnym.
Po raz pierwszy taką definicję ukuto w 1911 roku na Międzynarodowym Kongresie Balneologicznym w Bad Nauheim. Już wówczas – intuicyjnie, ale jak się po latach okazało – trafnie – uznano, że woda, by zyskać miano mineralnej, powinna zawierać minimum 1000 mg pierwiastków w 1 litrze wody, które muszą tworzyć ze sobą odpowiednie stosunki ilościowe.
Z czasem próg ilościowy pierwiastków został obniżony do 200 mg, co sprawiło, że konsumenci przez wiele lat byli… nabijani w butelkę. Sprzedawano im wodę źródlaną z etykietą mineralnej.
Przeczytaj również: Woda to skarb i powinniśmy traktować ją z szacunkiem [wywiad]
Na rynku dostępne są wody mineralne:
- niskozmineralizowane (do 500 mg/l),
- średniozmineralizowane (od 500 do 1500 mg/l),
- wysokozmineralizowane (ponad 1500 mg/l).
Zwłaszcza z wodą wysokozmineralizowaną nie wolno przesadzać. Jest zalecana szczególnie osobom aktywnym fizycznie oraz u których wykryto niedobory, np. magnezu. Nie powinno się jej podawać dzieciom i nie zaleca się jej gotować (jest wodą twardą).
Woda źródlana
Według rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 8 lipca 1997 r. woda źródlana to:
niskozmineralizowana woda pochodząca ze złoża podziemnego o udokumentowanych zasobach, pierwotnie czysta, której skład chemiczny i właściwości mogą podlegać niewielkim wahaniom uwarunkowanym geologicznie.
Woda źródlana jest więc bakteriologicznie czysta, pozbawiona szkodliwych substancji, jednak obecna w niej ilość składników mineralnych nie ma znaczenia dla organizmu człowieka. Dlaczego więc podaje się ją na etykietach butelek? Konsumenci mają mieć wrażenie, że mają w ręku wodę mineralną, a lista pierwiastków ma ich o tym przekonać. A że jest ich niewiele, to już inna kwestia.
Co ciekawe, wymagania chemiczne dla butelkowanych wód źródlanych są takie same jak dla kranówki. Po co wiec przepłacać?
Woda gazowana
Niektórzy unikają jej jak ognia, myśląc, że skoro woda jest gazowana, to ze zdrowiem niewiele ma wspólnego. Nic bardziej mylnego! Woda gazowana jest nie tylko dobra dla organizmu, ale też jest smaczniejsza od niegazowanej. Lepiej też gasi pragnienie i orzeźwia, szczególnie polecana jest więc latem.
Po wodę gazowaną nie powinny jednak sięgać osoby zmagające się z nadkwasotą, zaburzeniami trawienia oraz chorobami gardła i strun głosowych.W ich przypadku bąbelki mogą nasilić dolegliwości.
Woda smakowa
Wodzie smakowej ze sklepowej półki mówimy zdecydowane nie. To najczęściej nic innego jak cukier w płynnej formie. Jeśli jednak zupełnie nie podchodzi nam smak zwykłej wody, możemy uzupełnić jej smak odpowiednimi dodatkami. Do najpopularniejszych z nich należą:
- mięta,
- cytrusy, zwłaszcza cytryna i limonka,
- owoce jagodowe,
- owoce sezonowe, np. gruszki,
- naturalne soki, np. jabłkowy.
Woda to życie. Jest niezbędna każdemu organizmowi. Sięgajmy po nią jak najczęściej, starajmy się jednak nie wpaść w marketingowe pułapki.