W świecie, w którym pierwsze skrzypce gra nowoczesna technologia, a rękodzieło zdaje się odchodzić w zapomnienie, Agnieszka Szala tworzy małe cuda. Z nitki i szydełka wyczarowuje breloczki i maskotki, które nie tylko cieszą oko, ale i ogrzewają serce. Każdy splot to opowieść pełna pasji, o której chce opowiadać innym, dzieląc się prostymi schematami i pomysłami w swojej książce „Szydełkowanie. Breloczki, małe maskotki, przytulanki w piżamach 30 łatwych projektów”.
Łatwe projekty dla każdego: szydełkowanie bez tajemnic
Szydełkowanie jeszcze nie tak dawno kojarzyło się z czasem spędzanym na fotelu i dzierganiem serwetek przez nasze babcie. Dziś z włóczki robi się prawdziwe cuda, czego dowodem są Twoje maskotki.
Agnieszka Szala: Żyjemy w tak dynamicznych czasach, że instynktownie poszukujemy zainteresowań, które pomogłyby się nam wyciszyć. Za szydełko chwytają nawet dzieci i młodzież, doskonale się w tym odnajdując.
W szkole mojego syna są zajęcia dodatkowe z szydełkowania. Chętnych jest bardzo dużo.
Zainteresowanie robótkami ręcznymi rośnie, co bardzo mnie cieszy. Takie zajęcia w szkołach czy spotkania w bibliotekach, wiejskich świetlicach czy innych miejscach to wspaniała inicjatywa, która – mam nadzieję – będzie zataczać coraz szersze kręgi. Jest na to duża nadzieja, bo szydełkowanie wbrew stereotypom nie jest zarezerwowane tylko dla seniorów. Młodzi ludzie z dumą pokazują swoje prace w mediach społecznościowych. Są przy tym kreatywni i bardzo zaangażowani.

A skąd u Ciebie pasja do szydełkowania?
Miałam prawie sześć lat, kiedy po raz pierwszy trzymałam szydełko w dłoniach. Pierwsze próby zrobienia łańcuszka spodobały mi się tak bardzo, że w krótkim czasie opanowałam równe oczka i nauczyłam się robić słupek. Lekcje szydełkowania odbywałam pod czujnym okiem babci. Pamiętam, że moją pierwszą samodzielną pracą był ozdobiony szydełkową koronką komplet serwetek dla cioci z okazji jej urodzin.
Szydełko dla każdego. Zaczynasz od zera? Dasz radę!
W Twojej książce o szydełkowaniu królują breloczki i maskotki.
Zanim zaczęłam je szydełkować, robiłam serwetki, szaliki, bluzki, poszewki na poduszki i kocyki. Mogę się też pochwalić własnoręcznie zrobionymi dywanikami ze sznurka. Dziergając, śledziłam jednocześnie prace innych rękodzielników. I kiedy widziałam maskotki zrobione na szydełku, mówiłam mężowi, że tego to ja nigdy się nie nauczę. A że bywam uparta i zdeterminowana, to zaczęłam próbować. Korzystałam z książek, ale bazując na zamieszczonych w nich opisach nie byłam zadowolona z efektów. Trudno było mi odnaleźć się w oznaczeniach i schematach. To było frustrujące, ale stanowiło też wyzwanie – chciałam stworzyć własny sposób zapisywania kolejnych etapów powstawania maskotek. I zrobiłam to, czego efektem jest moja książka „Szydełkowanie. Breloczki, małe maskotki, przytulanki w piżamach. 30 łatwych projektów”. Umieściłam w niej trzydzieści łatwych projektów, które są szczegółowo opisane. Zależało mi na tym, by trafić nie tylko do osób już szydełkujących, ale także do najmłodszych, którzy zaczynają przygodę z szydełkiem. Stąd opracowałam graficzne przedstawienie każdego okrążenia.

Załóżmy jednak, że nigdy nie miałam szydełka w ręku. Dam radę zrobić maskotkę?
Żeby się przekonać, trzeba spróbować. Możesz zacząć od prostych serwetek albo podkładek pod kubek i powoli podnosić stopień trudności. Dobre na początek są breloczki, bo ich projekty są na bazie kuli, które pomagają dopracować odpowiednie dociąganie oczek. Dalej powinno iść jeszcze łatwiej.
Dlaczego warto nauczyć się szydełkować?
Szydełkowanie wzmacnia zdolności poznawcze i pamięć. Pobudza też jasność umysłu. I – o czym już mówiłyśmy – uspokaja. Dla mnie jednak największą zaletą szydełkowania jest możliwość dawania radości innym. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nie zdarzyło mi się, żeby na twarzy obdarowanej maskotką osoby nie zagościł uśmiech. A wręczam je nie tylko dzieciom. Zdarza mi się „ożywiać” bohaterów książkowych, które następnie przekazuję ich autorom, co zawsze wywołuje w nich ogromną radość.

Popularność robótek ręcznych sprawiła, że na sklepowych półkach pojawia się coraz więcej włóczek. Dostępne są nie tylko w różnych kolorach, ale i cenach. Czy szydełkowanie to drogie hobby?
Wydaje mi się, że nie. Szydełkowanie to bardzo szeroka dziedzina i faktycznie różnorodność włóczek jest ogromna. Swoją drogą, chciałabym mieć możliwość wypróbowania chociaż połowy tych motków, które wpadły mi w oko. Ceny też są różne. Warto przejrzeć i porównać oferty w sieci. Pasmanterie internetowe oferują rabaty, można też trafić na ciekawe promocje. Moi bliscy wiedzą, że w ramach upominku wolę włóczkę zamiast kwiatka (śmiech).
Rozmawiała: Agnieszka Gotówka
Stwórz urocze maskotki i breloczki krok po kroku
Jeśli znasz podstawy szydełkowania, książka „Szydełkowanie. Breloczki, małe maskotki, przytulanki w piżamach 30 łatwych projektów” otworzy przed Tobą świat fantastycznych pomysłów na własnoręcznie robione prezenty i zabawki. Krok po kroku, z bogatym materiałem wizualnym i precyzyjnymi instrukcjami, stworzysz coś wyjątkowego. Poręczna forma książki ułatwi Ci pracę w każdym miejscu.