Teraz czytasz...
Odwiedzamy Gospodarstwo Ekologiczne „Naturplon” cz.2: Rozwój i oferta
X Targi Ekostyl | reklama | Biokurier.pl
X Targi Ekostyl | reklama | Biokurier.pl

Odwiedzamy Gospodarstwo Ekologiczne „Naturplon” cz.2: Rozwój i oferta

Avatar photo

Z każdym rokiem przybywa w Polsce gospodarstw ekologicznych. Powstają z różnych przyczyn. Czasem jest to poczucie misji. Czasem moda. Zdarza się, że czynnikiem decydującym stają się unijne dopłaty… Na szczęście, ciągle jeszcze w wielu z nich spotkać można ludzi, dla których ekologia to przede wszystkim filozofia życia, a dopiero potem – sposób na utrzymanie siebie i rodziny. Takie właśnie gospodarstwo w północnej Wielkopolsce prowadzi drugie już pokolenie rodziny Dendków.

Sprawdź część 1 artykułu: Odwiedzamy Gospodarstwo Ekologiczne „Naturplon” cz.1: Jak to się zaczęło?

Są zboża jest i mąka…

Wspominając o uprawie zbóż, nie sposób jednak pominąć tego, co w gospodarstwie jest jedną z najbardziej wartościowych elementów – prawdziwego żarnowego młyna. Produkowanych w Naturplonie ekologicznych zbóż właściwie nigdy nie opłacało się sprzedawać do skupu. Wtedy (niezależnie nawet od niskiej ceny, która zapewne nie pokryłaby kosztów produkcji) cały trud ekologicznej uprawy poszedłby na marne, ponieważ ekologiczne ziarno zmielone w konwencjonalnym młynie nie może już otrzymać eko-certyfikatu. A kilkanaście lat temu ekologicznych młynów po prostu w Polsce nie było… Dendkowie postanowili więc samodzielnie mleć własną mąkę. Z wieloma kłopotami (i na raty) udało się im w końcu kupić tradycyjny młyn z kamiennymi żarnami. Został sprowadzony aż z… Tyrolu. Pomimo swojego wieku, działa świetnie do dziś i pozwala produkować mąkę o jakości nieporównywalnej do tej, jaką można uzyskać przy pomocy nowoczesnych maszyn.

I właśnie o jakości mąki mówi się – na szczęście, jak podkreśla pan Rafał – coraz częściej. Raz po raz dowiadujemy się, co do mąki czy gotowego pieczywa jest dodawane, aby polepszyć ich „naturalność” i dać złudzenie produktu o zdecydowanie większej (niż rzeczywista) jakości. Mąka z dyskontu czy hipermarketu bardzo często ma w swym składzie, oprócz zmielonego ziarna, także inne dodatki, o których istnieniu przeciętny konsument nie ma pojęcia – np. węglan wapnia (który wchodzi między innymi również w skład zaprawy murarskiej)… Dzięki temu dodatkowi, pieczywo jest bardziej elastyczne, bielsze, a także dłużej zachowuje świeżość. Inne „suplementy” powodują, że mąka może mieć znacznie dłuższy termin przydatności do spożycia. Niestety, powodują też, że taki produkt traci swoje pierwotne właściwości – dlatego na przykład tak trudno jest uzyskać (i utrzymać) zakwas na chleb dokarmiany mąką „sklepową”.

Miody

W ofercie gospodarstwa znajdują się, oprócz wspomnianych warzyw i owoców oraz mąk, ziaren, kasz itp. produktów zbożowych, także przetwory owocowo-warzywne, jajka od kur zielononóżek oraz różnego rodzaju miody. Skoro zaś o miodach mowa, to nie sposób nie wspomnieć o historii naturplonowej pasieki. Pierwsze ule przywiózł ze sobą do Anielina jeszcze pradziadek pana Rafała – i to aż z kresów wschodnich. Od tego czasu miód zawsze był jednym z ważniejszych produktów gospodarstwa. Dziś pasieka składa się z około 60 pszczelich rodzin, a płodozmian upraw układany jest tak, aby owadom przez cały sezon zapewnić dostęp do odpowiednich pożytków.

Zobacz także


Przetwórnia w planach

Na początku 2015 roku ruszy zatem w Naturplonie (spełniająca wszelkie obecnie wymagane normy) przetwórnia z prawdziwego zdarzenia. Prace jeszcze trwają, ale już niedługo wszystko będzie gotowe. Przetwory dalej będą robione metodą „domową”, tak jak do tej pory, ale po raz kolejny zmieni się skala produkcji. Będą buraczki i kiszona kapusta, ale również dżemy owocowe, musy, a także susze.

Dziś Naturplonem rządzi już następne pokolenie. Pan Rafał dorastał obserwując działania i filozofię ojca. Uczestniczył w kolejnych etapach rozwoju rodzinnego przedsięwzięcia i, choć wyrzeczeń było wiele, nie widział innej możliwości jak tylko kontynuować dzieło rodziców. Obecnie gospodarstwo ma już blisko 100 hektarów powierzchni ziem uprawnych i zupełnie inną skalę działania. Inny jest też popyt i odbiór żywności ekologicznej na rynku. Mimo to, a może właśnie dlatego, nie brakuje pomysłów i śmiałych planów na przyszłość. Senior rodu w dalszym ciągu, jak przez wszystkie lata, pozostaje blisko ziemi. Sieje, zbiera oraz przetwarza zboża. Syn zaś dogląda upraw warzyw i owoców oraz dystrybucji wszystkich produktów Naturplonu. Pilnuje również papierologii, której z każdym rokiem jest coraz więcej. Marzenia na dziś? Zatrudnić księgową i być jak najbliżej ziemi. Działać, tworzyć, widzieć jak wszystko rośnie i jak wędruje między ludzi. Proste marzenia!…

Sprawdź część 1 artykułu: Odwiedzamy Gospodarstwo Ekologiczne „Naturplon” cz.1: Jak to się zaczęło?

Adam Turowiec

Ten serwis używa cookies. Korzystając z niego wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Sprawdź naszą politykę prywatności.

Żadne materiały z tej strony nie mogą być jakikolwiek sposób powielane bez pisemnej zgody redakcji.